Sunday, 24 September 2017

Dlaczego Nowa Polonia nie Walczy o Swoje Prawa?




Od czerwca 2016 roku, kiedy elektorat brytyjski zdecydował znikomą lecz prawomocną większością opuścić Unię Europejską, 1,02 milionόw obywateli polskich żyjących na Wyspach żyje w pόł realnym świecie jakby w poczekalni, mentalnie na pόł spakowani na wyjazd a na pόł zdeterminowani żeby zostać dłużej, choćby dla dobra dziecka i dobrych stosunkόw w pracy. Już przez 15 miesięcy przy spotkaniach towarzyskich, pod kościołem, czekając na odbiόr dzieci ze szkoły sobotniej, pytają co będzie, kto już wyjechał, kto na pewno zostaje. A te przeszło 180,000 dzieci polskich tu wychowanych, a nawet często urodzonych, ktόre przedtem widziały swoją przyszłość w tym kraju, teraz nie wiedzą nawet co ich rodzice zdecydują w najbliższych miesiącach, i czy jednak w końcu do tej Polski nie wyjadą jak szereg ich kolegόw i koleżanek. (Mόwię “wyjadą”, a nie “powrόcą”, bo w tej chwili to Wielka Brytania jest ich domem i punktem oparcia ich życia, a nie Polska). I rzeczywiście dla pewnych osόb powstają lepsze nieco warunki pracy w Polsce czy w innych krajach unijnych, a wartość funta jest zdecydowanie mniej atrakcyjna niż dwa lata temu.
Winę za tę niepewność ponosi przedewszystkiem rząd brytyjski ktόry zostaje do końca nie zdecydowany jak decyzję referendum zrealizować. Nawet widać to w ostatnich wypowiedziach Premier Theresy May 22go września we Florencji. Chwiejność ta wynika z głębokich podziałόw politycznych i społecznych w brytyjskim społeczeństwie między tymi ktόrzy uważają się przedewszystkiem jako Brytyjczycy a tymi ktόrzy rόwnież identyfikują siebie jako Europejczycy. Ten podział istnieje też wewnątrz głόwnych partii politycznych i paraliżuje sprężność ich działalnośći. Strona UE wystąpiła ze zjednoczonym programem przeprowadzenia negocjacji a brytyjscy negocjatorzy muszą wciąż krok po kroku rewidować swoje stanowisko, nie tyle wobec Europy co wobec podziałόw zasadniczych we własnym rządzie. A słabość pozycji rządu w parlamencie w Westminsterze po ostatnich wyborach nie daje jemu żadnej ochrony przed każdym powiewem wiatru w sondażach. Każde oświadczenie rządowe w sprawie Brexitu może podlegać rewizji czy reinterpretacji. Dlatego dużo Brytyjczykόw żyje wciąż w złudnej nadziei że Wielka Brytania wycofa się w ogόle z prόby wyjścia z Unii.
W tej prόżni politycznej istnieje szereg organizacji nacisku za i przeciw Brexitowi, lub broniących interesy pewnych grup społecznych w tym kryzysie. Grupy zwalczające całą koncepcję z Unii prowadzą wciąż energiczną walkę lobbyistyczną, zarόwno w kuluarach władzy i w mediach, jak i w jawnych masowych demonstracjach na ulicy. Organizacje te obejmują nie tylko Brytyjczykόw ale rόwnież obywateli unijnych występujących śmiało w obronie swoich własnych praw. Wykorzystują słabość rządu i podziały wewnątrzpartyjne Konserwatystόw i Labour. Mieliśmy już masowe demonstracje organizacji jak Peoples March for Europe, czy grupy New Europeans, ktόre wciąż dążą do odwrόcenia decyzji referendum. Wtoruje im nowy tygodnik “New European” ktόry ma służyć tym czytelnikom ktόrzy należeli do tych 48% wyborcόw głosujących za pozostaniem.
Natomiast naktywniejszą z tych grup broniących interesy obywateli unijnych jest teraz organizacja “the3million”. Ich celem nie jest odwrόcenie Brexitu ale wywalczenie najlepszych warunkόw dla obywateli unijnych w Wielkiej Brytanii w nowych okolicznościach. Na czele tej grupy są francuscy, niemieccy, włoscy, holenderscy i hiszpańscy prawnicy, naukowcy i znawcy struktur unijnych ktόrzy wykorzystali swoje profesjonalne umiejętności do tworzenia potencjalnych alternatyw dla propozycji rządowych i unijnych i do wywierania nacisku na brytyjskie instytucje i media, i rόwnież na instytucje unijne. Wspόłpracują rόwniez i wydają wspόlne oświadczenia prasowe z organizacją British in Europe ktόra jest głosem przeszło jeden milion mieszkańcόw brytyjskich żyjących w państwach unijnych, ale głόwnie we Francji i Hiszpanii. Jest to rόwnież organizacja masowa mająca forum doradcze na swojej stronie internetowej i 30,000 członkόw, mimo że powstała tylko rok temu. Większość poparcia uzyskuje od obywateli unijnych ktόrzy słyszą wciąż powtarzającą się formułę rządową że wszyscy obywatele unijni będą mogli pozostać a żyją z rzeczywistością w ktόrej nikt nie jest pewien czy będzie mόgł zostać, chyba że posiada już obywatelstwo brytyjskie. Nawet osoby posiadające permanentną rezydenturę nie mają pewności pozostania bo rząd brytyjski obecnie planuje zlikwidować ten status i zastąpić go nowym pojęciem “settled status” ktόre ma posiadać podobne prawa, ale nie do końca, i nie dla każdej osoby będzie dostępny. To też może się jeszcze zmienić.
Miałem możnośc w tym roku osobiście udzielać się w szeregu akcji i spotkań związanych z Brexitem. W lutym miałem występ w telewizji namawiający brytyjskie partie i brytyjski rząd do podjęcia propozycji inicjatywy jednostronnej w sprawie praw obywateli unijnych, brałem udział w lobby parlamentarzystόw w tej samej sprawie a The Observer wydrukował dłuższy mόj list proponujący administracyjne rozwiązanie (przez samorządy) jak powinien rząd przeprowadzać rejestrację 3,2 milion obywateli unijnych w ciągu dwuch lat. W marcu Evening Standard opublikował moje uwagi o prawach obywateli UE, przemawiałem na temat dyskriminacji wobec obywateli unijnych w Hammersmith Town Hall, wziąłem udział w spotkaniu przedstawicieli the3million z urzędnikami z Home Office i z Departamentu d/s Opuszczenia Unii (DExEU) i przemawiałem o sytuacji Polakόw na masowym zlocie na Parliament Square zorganizowanym przez Unite for Europe (70,000 uczestnikόw). W kwietniu miałem wywiad w BBC Radio 1 o obywatelach unijnych, Guardian wydrukował mόj list o podziałach w gabinecie brytyjskim w sprawie Brexitu, a następnie moje uwagi o prawach obywateli wydrukował “Sunday Times”, a jeszcze przewodniczyłem na spotkaniu w POSKu z wykładem profesora Andrzeja Krzeczunowicza o Brexicie. W maju przybyłem do Brukseli na spotkania z polskim europosłami o Brexicie i wziąłem udział w sesji trzech komisji przy parlamencie europejskim, a potem przemawiałem na temat sytuacji Polakόw na publicznym spotkaniu w Newham. W czerwcu przemawiam na wiecu Hammersmith Council na Ravenscourt Park poświęconej harmonijnej wspόłpracy wspόlnot etnicznych i ponownie brałem udział w konferencji z Home Office i DExEU aby skomentować najnowsze propozycje rządowe. W lipcu udzieliłem wywiad radiowy dla BBC o Polakach. W sierpniu znόw jako doradca grupy the3million mam następne z kolei spotkanie z Home Office i DExEU tym razem na prośbę pani May skierowanej do naszej organizacji prosząc abyśmy kontynuowali konsultacje z jej uzędnikami, poczym wysylam memorandum do Home Office w sprawie nieprawnych deportacji Polakόw. We wrześniu przemawiam znow na wiecu na Parliament Square przeciw Brexitowi, pomagam w organizowaniu masowego lobby parlamentarzystόw, przemawiam znόw o Polakach na wiecu na Trafalgar Square i jadę po raz drugi do Brukseli na spotkania lobbyingowe z europarlamentarzystami.
Uważam że lobby wrześniowe było szczegόlnie skuteczne. Przeszło 70 parlamentarzystόw ze wszystkich głόwnych partii podpisało zobowiązanie wsparcia utrzymania pełnych praw obywateli unijnych gwarantowanych przez międzynarodową umowę, 1861 osόb zarejestrowało się na udział w lobbyingu, z tym że niemal 1000 wzięło udział elektronicznie. Minister imigracji Brandon Lewis zareagował bezpośrednio na nasz lobby opublikowaniem artykułu w Timesie zapewniający pozytywny wynik dla obywateli unijnych. Wyczuwamy jak, pod naszym naciskiem i pod naciskiem negocjatorόw z UE ktόrzy z nami ciągle się konsultują, rząd brytyjski powoli cofa się zgadzając się na rόżne koncesje mniejsze czy większe. Z ostatniej sesji wiemy że interpretacje prawa stosowane przez sędziόw brytyjskich w apelacjach o pozostannie w Anglii będą oparte już na prawodawstwie unijnym i że raz uzyskane prawo stałego pobytu przekazane będzie wszystkim dzieciom na dożywocie. Czuję też że jesteśmy blisko utrzymania prawa głosu w przyszłych wyborach lokalnych. Co raz częściej prypominam urzędnikom brytyjskim o precedensie Polish Resettlement Act w roku 1947 kiedy dawano Polakom gwarancje pozostania bez dyskryminacyjnych badań ich przeszłości.
Natomiast żałuje jak bardzo na wiecach I akcjach lobbyingowych brakuje Polakόw. Na wrześniowym wiecu na Parliament Square na około 30,000 uczestnikόw widziałem tylko jedną poską flagę (akurat KODu) a na następnym wiecu na Trafalgar Square, kiedy przed moim przemόwieniem, konferansjer poprosił Polakόw o podnoszenie ręki, zaledwie 10 rodakόw się ujawniło, choć było 750 uczesnikόw.
Gdzie my jesteśmy? Co nas wstrzymuje? Nie rozumiem dlaczego Polacy zostawiają walkę o swόj przyszły byt w tym kraju obywatelom innych krajόw. Obawiam się że za dużo Polakόw biernie przygląda się walce o własne prawa i prawa swoich dzieci bo czują że nic nie mogą zmienić. Co będzie, to będzie. Nie wczuwają się w swoje prawa i obowiązki obywatelskie jako rezydenci tego kraju.
Oczywiście są wybitne wyjątki ale są słabo dostrzegane. Jak już wykazałem sprawa naszych praw podlega ciągłym zmianom i rząd brytyjski nie koniecznie panuje nad agendą Brexitu. Myślę że jest tu pole do popisu dla ambitnych młodych Polakόw przez stały kontakt z własnymi posłami, radnymi, lokalną prasą, mediami społecznymi. Nowi Polacy powinni też zakładać lokalne komόrki wspierające prawa unijne, zapraszając inne grupy etniczne i społeczne do wspόłpracy, a może nawet wysuwać kandydatόw w lokalnych wyborach w maju następnego roku na platformie utrzymania praw dla wszystkich obywateli unijnych. Wypowiadała się już starsza polonia przez komunikat Zjednoczenia Polskiego i POSKu. Rόwnież tutejsze media polonijne robią wszystko aby opublikować szczegόły takich akcji, ale odbiόr indywidualnych Polakόw na te apele powinien być skuteczniejszy. Brakuje niestety świadectwa dialogu czy konsultacji rządu polskiego z Polakami w tym kraju na temat przyszłych swoich praw, choć wiadomo że rząd Polski pilnie śledzi postęp negocjacji. Ich jawniejszy udział może by bardziej rozruszył chęć Polakόw do wywierania większego wpływu na przyszły los swojej rodziny.
Wiktor Moszczyński 25/09/2017 Cooltura

1 comment:

  1. Dzien dobry! Sledze Pana blog od dluzszego czasu. Brexit spedza sen z powiek niektorym naszym rodakom. Niestety wiekszosc zupelnie sie tym nie przejmuje. Mowia mi zebym nie straszyl. Zyja codziennym zyciem ogladajac polska tv. Garstka wystapila o brytyjskie obywatelstwo domyslam sie. Sam zabezpieczylem sie w ten sposob przed skutkami wyjscia UK z unii. Jak tylko uslyszalem, ze planuja wyjscie zapalila mi sie czerwona lampka. Nie bedac czlonkiem UE beda mogli z emigracja zrobic co im sie bedzie podobalo. W 3million na pewno dobrze o tym wiedza. Oby czarny scenariusz sie nie sprawdzil. Przezorny zawsze ubezpieczony! Pozdrowienia z Polnocnej Irlandii gdzie Brexit moze narobic jeszcze niezlego bigosu z wiadomych wzgledow.

    ReplyDelete