Wednesday, 15 May 2019

Danuta Hübner w POSKu


We wtorek 14 maja w Sali Multimedialnej w POSKu odbyło się spotkanie londyńskiej Polonii z europosłem Danutą Hübner ktόra kandyduje ponownie do Parlamentu Europejskiego, tym razem z warszawskiej listy Koalicji Europejskiej.
Z wykształcenia ekonomistą Profesor Dr hab. Danuta Hübner jest politykiem z największą ekspertyzą w sprawach europejskich. Była wspόłorganizatorką a ostatecznie szefem Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej ktόra przygotowywała prawodawstwo polskie do zmian potrzebnych dla wejścia do Wspόlnoty Europejskiej. Po wygranym referendum w roku 2003 była na krόtko ministrem-członkiem Rady Ministrόw a w roku 2004 została pierwszym polskim komisarzem przy UE, obejmując funkcję komisarza do spraw polityki regionalnej. Była jednym z autorόw Traktatu Lizbońskiego na podstawie ktόrego operuje dziś struktura Unii Europejskiej. W roku 2009 wybrana po raz pierwszy do Parlamentu Europejskiego z ramienia Platformy Obywatelskiej, została wybrana na Przewodniczącą Komisji Rozwoju Regionalnego. Wybrana ponownie w roku 2014 została przewodniczącą Komisji Konstytucyjnej PE. Od roku 2017 jest jednym z najaktywniejszych członkόw Brexit Steering Group ktόra monitoruje dla Parlamentu Europejskiego negocjacje w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii, a szczegόlnie sprawę ratowania praw obywateli unijnych (w tym Polakόw) w Wielkiej Brytanii. Poza tey Profesor Hübner jest premierem w gabinecie cieni Kongresu Kobiet.
Po wstępie przewodniczącego zebrania Wiktora Moszczyńskiego, pani Profesor przedstawiła głόwny kierunek swojej działalności ktόrą chciałaby kontynuować w Parlamencie Europejskim. Zależy jej na tym aby wyprowadzić Polskę ze swej izolacji dyplomatycznej i prawnej. Chce aby Polska weszła ponownie w szerszy nurt państw broniących wartości europejskich opartych na szanowaniu praw człowieka, a w tym praw mniejszości narodowych i religijnych i rόwnouprawnienia kobiet w Europie. Martwi ją rozpowszechnienie partii nacjonalistycznych w tak wielu krajach europejskich, łącznie z Polską i Wielką Brytanią. Elementem tego jest obecny kryzys Brexitu w Wielkiej Brytanii ktόry będzie szkodliwy zarόwno dla Wielkiej Brytanii i dla UE, choć oryginalne groźby ze doprowadzi do dalszych secesji innych państw nie sprawdza się. Polexitu mie będzie. Europa powinna koncentrować się nad programami chroniącymi środowisko przez wspόlną międzynarodową działalność i nad wzmocnieniem wspόłzależności wyższej edukacji przez lansowanie intensywniejszego programu Erasmus plus. Rόwnież chce aby rosła wspόlna komunikatywność szarego mieszkańca Unii z decydentami w rządach narodowych a szcegόlnie z Bruksela. Dialog ze społeczeństwem jest nieudolny i powinien bardziej polegać na słuchaniu czego chcą obywatele a mniej na dyktowaniu z gόry.
Wśrόd licznych pytań i dyskusji była interwencja ze strony Macieja Mańki, prezesa Federacji Polskich Stowarzyszeń Studenckich w Wielkiej Brytanii, ktόry alarmował o negatywnych skutkach ostatniej propozycji w Parlamencie Brytyjskim aby podnieść czesne dla studentόw unijnych do wysokiego poziomu innych studentόw zagranicznych. Profesor Hübner zgodziła się tą niesprawiedliwą decyzję zbadać i zainterweniować gdzie i jak trzeba. Na liczne pytania o konstytucji Europy, o roli chrześcijaństwa w Europie, o skutkach monetaryzmu i polityki euro czy o spusciznie po PRLu, professor Hübner odpowiadała spokojnie i rzeczowo i na koniec jej wypowiedzi przywitano rzęsistymi brawami.

Sunday, 12 May 2019

Nacjonalizm nie uratuje lodowcόw



Kibice serialu “Gry o Tron” są chyba najbardziej zorientowani w zrozumieniu nieobliczalnych posunięć głόwnych decydentόw w obecnym świecie – Trump, Putin, Xi Jinping, Kim Dzong Un, Netanyahu. Trudno powiedzieć aby ich decyzje w ostatnich trzech latach były w najlepszym interesie nie tylko ładu i pokoju na świecie, ale nawet nie w interesie własnego kraju. Obecnie działają jakby na zasadzie zaskoczenia swoich sojusznikόw i oponentόw. Lubią grozić, prowokować, a w momencie zaognionej konfrontacji, łasić się i czarować, choć to ostatnie nie tak dobrze wszystkim wychodzi. Efekt ich działań widać na każdym kroku wśrόd kul, napięć i łez na Bliskim Wschodzie, na pόłwyspie koreańskim, na Ukrainie, czy na Morzu Południowochińskim.
Walka o fikcyjny Westeros też jest oparta o bezwzględną walkę o prestiż prywόdcόw ktόry nie wiele ma do czynienia z interesem ludu. Buta, okrucieństwo, chęć zemsty, wiara we własne przeznaczenie czy żądza władzy są najczęstszą motywacją do czynόw w tym bogatym serialu telewizyjnym, opartym do pewnego stopnia na Wojnie Dwόch Rόż, z dorzuconymi smokami. Dlatego kibice serialu nie są tak szybko zaskoczeni nagłymi zmianami w dzisiejszej polityce międzynarodowej.
Lecz te niepoczytalne wybryki mają swoją osłonę ideologiczną w dzisiejszym świecie. Tą osłoną jest nacjonalizm, najczęściej podszywający się pod donoślejszy odcień zwykłego patriotyzmu. Ale często jest on zaprzeczeniem patriotyzmu, bo patriotyzm jest oparty na miłości do własnego kraju i do własnej kultury, łącznie z szacunkiem dla kultury innych państw. Natomiast na przykładzie nacjonalizmu mamy teraz co raz częściej całą armię małych Trumpόw i małych Putinόw uzasadniających swoje prowokacyjne wypowiedzi i zarządzenia na zasadzie ślepego wyolbrzymiania domniemanych praw własnego kraju bez oglądania się na prawa czy interesy innych państw. Każdy taki kacyk uprawia swoją własną wersję America First. Takie inicjatywy mają dać poczucie bezpieczeństwa bojaźliwym mieszkańcom ich własnego kraju podkreślając ich przynależność do szczepu opętanego mitami i kompleksami a osaczonego przez mniemanych wrogόw zewnętrznych i wewnętrznych.
Nacjonaliści chełpią się tym że ich ideologia obecnie zdobywa świat. Wygrywają w wielu miejscach wybory szczegόlnie opierając się na atrakcyjnej polityce prorodzinnej, i tworzą nową jakość ktόra zarazem zastępuje stary konserwatyzm i zwalcza rzekomo zdemoralizowany dekadencki świat liberałόw. Pozują i stąpają triumfalnie na swoich terenach zwalczając poprzednie podstawy gospodarki wolnorynkowej, ochrony praw człowieka i praw mniejszości, a zarazem wykpiwając prόby udzielania pomocy uchodźcom, zwalczania przejawόw rasizmu czy chroniących planetę przed chaosem klimatycznym.
Najlepszym przykładem tego nacjonalizmu w tym kraju jest Brexit. Zaciekłość skrajnych zwolennikόw ostrego Brexitu uniemożliwiło przegłosowanie skomplikowanego projektu wynegocjowanego z Unią przez Theresę May. Obecnie Brexit sparaliżował rząd, parlament i efektywną działalność obydwu głόwnych partii politycznych. Zwolennicy ostrego Brexitu i zwolennicy pozostania w Unii walczą ze sobą poza strukturami głόwnych partii i nie są w stanie kompromisowo godzić się na umiarkowany rządowy projekt wyjścia. Teraz Partia konserwatywna pozbywa się swojego premiera. W tym samym czasie Jeremy Corbyn jest odizolowany od kolegόw swojego klubu parlamentarnego. Nikt nie ma należytego autorytetu aby zakończyć w taki czy inny sposόb agonię Brexitu. Jest bezkrόlewie i paraliż.
Tymczasem stoi przed Wielką Brytanią i jej sąsiadami o wiele większe wyzwanie. Większe niż Brexit, większe niż groźby Putina, większe niż zawadiackie przechwałki Trumpa. W zeszłym tygodniu ONZ wydało 1500 stronicowy raport na temat co raz większego zaniku różnorodności biologicznej i dramatycznego zagrożenia ekosystemόw na lądzie, w morzu i w powietrzu. Gatunek ludzki już posunął się za daleko w niszczeniu naturalnych siedlisk dla wieleu innych gatunkόw fauny i flory. Doprowadził do niemal nieodwracalnego wzrostu temperatury naszej ziemi. Piszą że “około 1 million gatunkόw oczekuje wygaśnięcia, wielu z nich w ciągu najbliższych dekad, jeżeli nie podejmie się należnej akcji.” Lodowce roztapiają się, o 21cm podniόsł się poziom morza od roku 1900, oceany i rzeki zatrute są nawozami sztucznymi a ilość plastykόw w morzach wzrosła dziesięciokrotnie od roku 1980. Zatrucie dwutlenkiem węgla zatruwa mieszkańcόw większych miast. 75% powierzchni lądόw zaznało zmian w wyniku działań ludzkości, 66% powierzchni oceanόw doświadczyło zmiany biologiczne wynikające z kontaktu z ludzkością, a przeszło 85% mokradeł zostało wysuszonych. 32 miliony hektarόw tropikalnych lasόw stracono w latach 2010 do 2015 co dramatycznie zmniejsza ilość tlenu na planecie i likwiduje szanse nowych odkryć środkόw medycznych owocujących w roślinach tropikalnych. Litania strat trwa. A przyroda sama w sobie nie odrobi tych strat
A tym czasem w ostatnich 50 latach podwoiła się ilość ludzkich mieszkańcόw świata, globalna gospodarka wzrosła czterokrotnie a globalny handel wzrόsł 10-krotnie. Bez ograniczeń w produkcji i w użyciu terenόw lądowych ludzkość nie zawrόci tego niszczącego trendu. Międzynarodowa umowa paryska miała wprowadzić ograniczenia w użyciu trujących wyziewόw, ale nie wszystkie kraje temu podlegają, a Stany Zjednoczone i Brazylia wręcz zachłystują się tym że w ogόle tych zniszczeń i ciemnych przepowiedni nie uznają. Na helsińskiej konferencji Rady do spraw Arktyki, na przykład, gdy wyrażano troskę o topniejących lodowcach, amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo wyraził wręcz zadowolenia ze znikającej czapy lodowej bo “tam leży 13% nie wykrytych złόż naftowych na świecie, 30% nie odkrytego gazu” a poza tym topienie się lodu ułatwi dostęp do dalszego wydobycia uranu, złota, brylantόw, no i łowienia ryb.
W Wielkiej Brytanii komisja rządowa Environment Agency ostrzegała w zeszłym tygodniu o możliwości jeszcze częstszych powodzi na terenach nadmorskich i wzdłuż rzek w wyniku zmian klimatycznych. Tłumaczy że nie będzie można za każdym razem tylko budować co raz wyższe zapory przeciwpowodziowe. Oblicza że przy ewentualnym wzroście temperatury o 4 stopnie celsjusza nie będzie można zostawić decyzji zapobiegawczych poszczegόlnym terenom lokalnym i samorządom. Będzie trzeba planować ochronę przed powodzią według jednej wspόlnej strategii dotyczącej całego terenu lądowego Wielkiej Brytanii. Już 115 mil wybrzeża Wielkiej Brytanii odpisanych jest na straty a ponad 1100 mil wybrzeża jest podatne na erozję. Gdyby morze wzrosło o 2 metry wysokości 485,000 mieszkań byłoby nie do uratowania. W takim wypadku rząd brytyjski będzie musiał profilaktycznie podejmować decyzje ktόre tereny nie da się już uratować przy przyszłych powodziach i przeprowadzić tamtejszych mieszkańcόw na bezpieczniejsze tereny. Environment Agency uważa że jeden mld funtόw rocznie trzeba będzie wydawać centralnie na budowanie odpowiednich tam i inwestować w bardziej odporne budynki. Decyzje tego rodzaju może podejmować tylko rząd z autorytetem centralnie sterowany i wspόłpracujący z sąsiednimi państwami ktόrym grozi podobny kataklizm.
Groźby nieuchronnego zatrucia naszej planety i dramatycznego wzrostu w poziomie mόrz są obecnie największym wspόlnym wyzwaniem dla całej ludzkości. Wyrażnie tu widać konieczność wspόłpracy międzynarodowej w wprowadzeniu adekwatnych środkόw do podjęcia walki o wstrzymanie zmian klimatycznych. Aby podołać tej katastrofie wszystkie kraje muszą dołożyć się finansowo i nie zrzucać odpowiedzialności na sąsiednie kraje. Ale obecne nurty nacjonalistyczne, broniące wyłączne krόtkowzrocznych interesόw gospodarczych swoich państw, będą tylko przeszkodą w podejmowaniu odpowiednich decyzji do ratowania naszej wspόlnej planety. Na konferencji w Londynie w ostatni poniedziałek, organizowanej przez konserwatywny Bow Group a poświęconej obronie nacjonalizmu, żaden z mόwcόw nie poruszył w ogόle sprawy zagrożenia środowiska.
I znόw kto lepiej nie zrozumie potrzebę wspόlnej akcji niż właśnie fanowie “Gry o Tron”. W obliczu groźby dla gatunku ludzkiego ze strony Krόla Nocy i armii umarłych połączyły się państewka i szczepy Westerosu aby wspόlnie stawić czoło nowemu wrogowi. Gdyby nie ich dalekowzroczność i gotowość do poświęcenia własnych interesόw armia umarłych mogłaby pokonać cały όwczesny świat. Tylko zdradziecka Cersei na swoim Żelaznym Tronie w Krόlewskiej Przystani odcięla się od wielkiej koalicji ale ta Trumpowska krόtkowzroczność odizolowała ją od reszty mieszkańcόw i doprowadzi do jej ewentualnej zguby.
Czas skończyć z Brexitem, obalić mitomanię ruchόw nacjonalistycznych i przystąpić wspόlnie do ratowania naszej ziemi dla dobra dzisiejszych młodszych pokoleń i ich potomkόw. A nacjonalizm lodowcόw nie uratuje.
Wiktor Moszczyński Tydzień Polski 17 maj 2019

Thursday, 2 May 2019

History of War - Monte Cassino




W marcowym numerze ilustrowanego miesięcznika “History of War” 11 stronic poświęcono polskiemu udziałowi w ostatecznej bitwie o Monte Cassino. Opis bitwy w artykule pani Marianny Bukowskiej pt. “Poland’s Revenge at Monte Cassino” jest oparty częściowo o wywiad z ppłk. Ottonem Hulackim, ktόry uczestniczył w bitwie jako szeregowy dostarczający czołgi na linię frontu a następnie jako oficer kadet brał udział w bitwach o Ankonę i Bolonię. Autorka opisuje też cały szlak wojenny Ottona Hulackiego od momentu wywiezienia ze Lwowa na Syberię, poprzez ciężkie przeprawy z głodem i pustynią w Rosji, do momentu uznania gotowości bojowej wojska w Iraku i przewiezienia Korpusu do Włoch w kwietniu 1944 roku. Drogę młodego żołnierza przedstawia jako ilustrację całej epopei Drugiego Korpusu podając między innymi opłakany stan zdrowia żołnierzy w momencie opuszczenia Rosji i wyjaśnia dlaczego tak bardzo zależało generałowi Andersowi na objęciu linii frontu na przeciw klasztoru na wzgόrzu Monte Cassino. Poza szczegόłowym opisem bitwy o wzgόrza w około klasztoru autorka opisuje następne ciężkie walki o zdobycie Piedimonte.
Artykuł jest pięknie ilustrowany zdjęciami z bitwy, lącznie z portretowymi zdjęciami generała Andersa i ppłk Hulackiego. Jest jeszcze dwustronicowa mapa pokazująca szlak żołnierzy Drugiego Korpusu z Buzułuku, przez Bliski Wschόd i Kampanię Włoską do Wielkiej Brytanii. Jest rόwnież krόtka oddzielna rubryka o popularnym żołnierzu niedźwiadku Wojtku.
Artykuł ten zostaje opublikowany w 75ą rocznicę ostatecznej bitwy o Monte Cassino kiedy po ciężkich stratach żołnierze Drugiego Korpusu wywiesili flagę polską w zdobytych ruinach klasztoru. Ale artykuł przypomina że była to międzynarodowa bitwa gdzie żołnierze wielu nacji walczyli razem aby przełamać niemiecką Linię Gustawa, dla ktόrego Monte Cassino był newralgicznym punktem obrony.
W sobotę 11 maja Royal British Legion organizuje obchody 75-lecia bitew o Monte Cassino na terenie National Memorial Arboretum w hrabstwie Staffordshire. Polscy weterani ostatniej bitwy będą uczestniczyć w paradzie razem z zołnierzami brytyjskimi, amerykańskimi, nowozelandzkimi, francuskimi i hinduskimi ktόrzy uczestniczyli we wcześniejszych bitwach. Wszyscy uczestnicy bitwy mają już teraz przeszło 94 lat ale ta sama odwaga i upόr ktόry towarzyszył im w czasie bitwy motywuje ich udział w tych obchodach mimo podeszłego wieku.
Po głόwnych obchodach polscy uczestnicy, w tym nie tylko sami weterani ale rόwnież rodziny nie żyjących już weteranόw i przedstawiciele polskich organizacji kombatanckich i społecznych, będą brali udział w składaniu wieńcόw w hołdzie żolnierzom polskim pod pomnikiem Polskich Sił Zbrojnych na terenie Arboretum. Ceremonia ta jest organizowana przez Polish Heritage Society.
Wiktor Moszczyński,
Prezes, Stowarzyszenie Przyjaciόł Polskich Weteranόw