Czy należysz do tych poprawnych Polaków w Wielkiej Brytanii
którzy słuchają porad brytyjskich i polskich lekarzy? Czy dałeś się już
zaszczepić przeciw Covidowi, albo zamierzasz się szczepić kiedy będziesz
wezwany przez NHS?
Jeśli tak, to nie czytaj już więcej. Ten felieton nie jest
skierowany do Ciebie.
Jest skierowany do tych którzy, może pod stresem brexitu,
pandemii, groźby bezrobocia czy nadchodzącego terminu zarejestrowania się na
„settled status”, poddali się sensacyjnym sugestiom aby odrzucić darmowe
szczepienia na Covid-19. Zamiast bać się potencjalnie śmiertelnego
koronawirusa, boją się przyjąć szczepionkę która ich i ich rodzinę przed tym
wirusem uchroni.
Tak jak większość osób potępiających obecne szczepionki
przeciw Covidowi, ja też nie jestem ani lekarzem ani naukowcem. Jestem zwykłym
Polakiem, urodzonym w Londynie, aktywnym członkiem polskiej społeczności na
Wyspach, byłym uczniem polskiej szkoły sobotniej i harcerzem, autorem książki
„Polak Londyńczyk” i (po angielsku) „Hello, I’m Your Polish Neighbour”. Jestem,
jak wszyscy tu Polacy, poddany codziennym stresom życia i podzielam często tą
polską przekorność aby nie wierzyć wszystkiemu co nam wmawiają.
Ale nigdy nie słyszałem takiego steku bezpodstawnych
komentarzy ukazujący się w polskich mediach społecznych jak właśnie w sprawie
szczepienia przeciw Covidowi. Czasem te wątpliwości wydają się być teoriami czy
przesądami wyssanymi z palca, a potem powtarzonymi w sposób siejący panikę i
niewiedzę wśród naszych rodaków w Wielkiej Brytanii. Inne rzeczywiście wymagają
wyjaśnienia. Postaram się je wyliczyć po kolei, choć w większości one same
sobie przeczą.
Wątpliwość numer jeden. „Epidemia Covid-19 jest mitem.
Nikt tak naprawdę nie choruje czy umiera.” W Polsce słyszało się tę bzdurę
częściej, bo mniej osób zaraziło się niż w Anglii, i można było przetrwać w
niewiedzy, nie znając żadnych bliskich osób, które ciężko zachorowali. A
przecież do TVP czy TVN nie każdy ma zaufanie. Tu na Wyspach jest inaczej. Do
końca lutego aż 4,170,159 zaraziło się od Covidu, a zmarło na tą straszną
chorobę 122,705. Niemal każdy tu zna kogoś kto ciężko chorował w szpitalu, albo
umarł. Media mogłyby kłamać, ale zwykli ludzie znają te sprawy z doświadczenia.
Wątpliwość numer dwa, nieco poważniejsza. „Szczepienia
przygotowywane były w terminie zaledwie 9 miesięcy, a więc nie były testowane
tak precyzyjnie jak dotychczasowe inne szczepienia które przygotowywano przez
wiele lat.” Otóż to prawda, że były przyspieszone. Stało się tak dlatego że
stan zagrożenia dla świata, szczególnie dla świata bardziej rozwiniętego, w
Europie i Ameryce Północnej, był tak poważny że państwa zachodnie gotowe były
zainwestować ogromne środki finansowe i naukowe aby doprowadzić badania do
skutku. Najpotężniejsze firmy farmaceutyczne oferowały z góry infrastruktury do
produkcji. Natomiast we wszystkich wypadkach, standardowe trzy poszczególne
fazy wypróbowania i klinicznego testowania szczepionki w laboratoriach
obejmowały więcej niż normalną wymaganą ilość badanych wolontariuszy – 44tys.
dla Pfizera, a 23tys. dla Astrazeneci. Z tą tylko różnicą że tym razem druga i
trzecia faza badań klinicznych była wykonana, nie kolejno, jak normalnie, ale
równocześnie. W tym samym czasie nastąpiła normalna ewaluacja efektywności i
bezpieczeństwa szczepionki, najpierw przez producenta, a potem przez niezależne
naukowe organizacje, jak Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), unijna Europejska
Agencja Medyczna (uznawana przez Polskę), i brytyjski odpowiednik, Medicines
and Healthcare products Regulatory Agency (MRHA). Dopiero wtedy rządy
poszczególnych państw mogły udostępnić nam szczepionki.
Wątpliwość numer trzy. „Szczepienia zawierają części
dziecięcych, lub zwierzęcych, embryo”. To brzmi jak wyjątkowa paranoia, ale
faktem jest że 40 lat używano dla szczepionek błonkę od zwierzęcych embryo. Ale
nie teraz. Obydwa szczepienia nie zawierają żadnego ludzkiego czy zwierzęcego
składnika. Szczepionka uniwersytetu oxfordzkiego, produkowana przez
anglo-szwedzką firmę Astrazeneca, składa się z innego unieszkodliwionego
wirusa, niegroźnego dla ludzkości, pokrytego kolcami podobnymi do koronawirusa
Covid-19. W przypadku amerykańskiego Pfizera, szczepionka zawiera mRNA, czyli
kod genetyczny z instrukcjami, jak nasze komórki mają wyprodukować kolce do
szkolenia układu odpornościowego. W obydwu wypadkach szczepionka pokryta kolcem
daje sygnał naszemu organizmowi aby wyprodukował przeciwciała do skutecznej
obrony przed kolcami koronawirusa Covid-19.
Wątpliwość numer cztery. „Szczepienia prowadzą do
depopulacji Polski, czy Polaków”. To często powtarzane mantra, są
kompletnym pomieszaniem pojęć. To choroba Covid-19, a nie szczepionka,
doprowadza do śmierci 43 tys. Polaków w kraju, ale również wiele więcej u
innych narodów na całym świecie. Dotychczas Covid-19 uśmiercił na świecie dwa i
pół miliona istot ludzkich; szczepionka nie uśmierciła dotychczas nikogo.
Wątpliwość numer pięć. „Szczepienie podważa płodność
kobiet.” Zmyślone bajki. Nie ma żadnego dotychczas dowodu na to stwierdzenie,
mimo szczegółowych obserwacji ostatnio na ten temat. Tak samo nie ma dotychczas
dowodu bezpłodności dla mężczyzn. Możemy się rozmnażać.
Wątpliwość numer sześć. „Szczepienia doprowadzają do
zachorowań i wysokiej temperatury.” Tak. Można jeszcze dodać że nawet
producenci ostrzegają że szczepienie może doprowadzić do bólu głowy czy mięśni,
wysokiej temperatury, nagłego przemęczenia. Sam miałem po szczepieniu dwudniową
gorączkę. Nie wszyscy to odczuwają, a jak poczują się źle to tylko na maksimum 72
godzin. Jest to normalna reakcja wielu osób na każde szczepienie. W czasie
sesji przyjmowania pierwszej dawki szczepienia doktorzy dokładnie wypytują
każdego indywidualnie o ich stan zdrowia i możliwości reakcji alergicznych.
Wątpliwość numer siedem. „Producenci szczepień
Astrazeneca i Pfizer umywają ręce od odpowiedzialności za bezpieczność ich
produktu.” W pouczeniu rozesłanym do odbiorców szczepienia zastrzegają że
nie biorą prawnej odpowiedzialności za efekt ich szczepionek. Tak. Bo zgodnie z
umową z producentem, odpowiedzialność za bezpieczeństwo szczepionki bierze na
siebie państwo brytyjskie i NHS, gdzie istnieją dobrze sprawdzone procedury
aplikacji o kompensację za błędne stosowanie wszelkich zabiegów lekarskich.
Wątpliwość numer osiem jest wielowymiarowa. „Szczepienie
właduje do organizmu chip który doprowadza do uzależnienia ciała i mózgu od
impulsów elektronicznych”. Albo „Szczepienie zmienia nasze DNA” czy ”
Szczepienie jest inkubatorem innych przyszłych zachorowań.” Nie, nie i
nie.Dla innych znowu szczepienie ma być to biblijne „znamię na prawą rękę”.
Jeszcze raz nie. Powtarzanie tych bezpodstawnych orzeczeń, bezsensownych bzdur,
każdy bardziej koszmarny od poprzedniego, jest chyba wynikiem oglądania za
wielu sensacyjnych filmów czy wczytaniu się w sensacyjne powieści które nie
mają żadnego podkładu w nauce czy rzeczywistości. Przekaźnik każdej takiej
bzdury nie jest ani lekarz, ani epidemiolog. Jeszcze bardziej niż wirus
Covid-19 zatruwa nas paniczny strach niewiedzy.
A Jednak dużo wiemy. W oparciu o badań nad pierwszymi 1,4
milionów szczepionych okazuje się że po trzech tygodniach pierwsza dawka
Pfizera jest w 85% skuteczna, a Astrazeneci – w 94% skuteczna w unikaniu
hospitalizacji na Covid. Co prawda, polskie media trąbiły na początku lutego o
wypadku śmierci 9 emerytów w domu starców w Puławach i zachorowaniu pozostałych
w ten sam tydzień w którym byli szczepieni. To bardzo smutne. Ale trzeba
pamiętać że pierwsza dawka szczepionki oddziaływuje dopiero po dwóch
tygodniach. Niestety ci mieszkańcy byli
już prawdopodobnie zarażeni w momencie otrzymania zastrzyku. Natomiast
wcześniejsze próby kliniczne wykazały że po drugiej dawce szczepienia Pfizer w
95% wypadkach , a Astrazeneca w 70 %
wypadkach, immunizują nasz organizm całkowicie na wszelkie objawy Covidu-19.
Wiemy że efekt szczepienia będzie długotrwały ale wciąż nie wiemy na ile
miesięcy. Jak powiedział mi mój kolega
weterynarz „biologia nie jest stałą wartością jak matematyka, tylko wciąż się
ewoluuje. I jeśli ludzie tego nie zrozumieja, nie przyjmą to jako prawdę, a
tylko wykręt, to będzie wciąż zamieszanie, niechęć, brak zaufania.” Obecnie rząd brytyjski
przygotowuje program ponownego szczepienia na jesień, który będzie w stanie
pokonać nowsze mutacje wirusa. W przyszłych latach może nawet połączy
szczepienie przeciw Covidowi z regularnym corocznym szczepieniem przeciwko
grypie.
Wątpliwość numer dziewięć. Według ostatnich mediów epidemia
w Anglii zaczyna już opadać. To prawda. „Po co więc mamy się szczepić, kiedy
będziemy bezpieczni, gdy tylko większość społeczeństwa brytyjskiego zostanie
zaszczepiona.” Niestety to błędne rozumowanie bo Covidu nie wybije się w
całości. Powstają ciągle nowe odmiany Covidu, tu i za granicą, które mogą być
bardziej zakaźne niż poprzednie, i które mogą przeciągnąć trwałość epidemii. A
więc indywidualne szczepienie dla każdego osobiście pozostaje najlepszą
ochroną.
Wątpliwość numer dziesięć. „Niech się Anglicy szczepią,
ale my Polacy nie musimy podejmować takiego ryzyka.” A tymczasem rząd
brytyjski rozważa wprowadzenie „paszportów dla zaszczepionych” bez którego mogą
być trudności w wyjeździe za granicę czy w dostępie do pracy, sklepów,
restauracji czy siłowni. Poza tym jeżeli w przyszłości okaże się że poważny
procent osób roznoszących nowe zabójcze odmiany Covidu to są niezaszczepieni
tutejsi Polacy, to może to rzucić ciemne światło na nasz status w tym kraju;
pojawią się trudności dla nas w miejscach pracy, dla naszych dzieci w szkołach,
a dla nas wszystkich w angielskich brukowcach i złośliwych komentarzach w
mediach społecznych.
Więc nie bądź frajerem. Sprawdzaj kto roznosi te sensacyjne
informacje. Czy naprawdę wiedzą o czym mówią? Pomyśl o swojej rodzinie, o
przyszłości swoich dzieci w bezpiecznym środowisku. Dla przykładu, oglądnij
filmik o potrzebie zaszczepienia na stronie Facebooku czy YouTube pt.
„Merseyside Polonia: Szczepionki przeciwko Covid: konferencja naukowa z
pytaniami”.
Idź za radą lekarzy i zaszczep się gdy będziesz do tego
zaproszony. A bajki i bzdury pozostaw tym prawdziwym frajerom.
Wiktor Moszczyński
Witam , artykul bardzo jednostronny . Brak jakichkolwiek dowodow medycznych na stawiane tezy. Niepozostawiajacy wolnemu czlowiekowi zadnego wybory . Agitka komunistyczna w wydaniu angielskim a co najbardziej dotykajace pisana przez czlowieka majacego polskie korzenie . Przerazajace :(
ReplyDelete