Cykl felietonow wydrukowanych w londynskim "Dzienniku Polskim" i "Tygodniu Polskim"
Tuesday, 5 May 2020
Odroczyć Wybory Prezydenckie
Szanowny Panie Redaktorze!
W związku z nadchodzącymi wyborami prezydenckimi które mają mieć miejsce w tym miesiącu, stawiani jesteśmy w Wielkiej Brytanii w sytuacji zupełnie absurdalnej, zarówno z powodów konstytucyjnych jak i z powodu osobistego bezpieczeństwa wyborców, komisji wyborczych i mężów zaufania poszczególnych kandydatów. Tryb wprowadzenia tych wyborów w momencie pandemii uniemożliwiał również odpowiednie przedstawienie programów kandydatów a większa część zarejestrowanych wyborców nawet nie posiada jeszcze pełnej listy kandydatów.
Upór władz aby przeprowadzić te wybory na dawno zapowiedziany już termin 10 maja, niezależnie czy przez osobisty udział czy drogą korespondencyjną, kompletnie uniemożliwia logistykę przeprowadzenia wyborów na naszym terenie tego dnia. Jak dotychczas (w momencie pisania tego listu czyli 5 maja) konsulaty RP nie uzyskały instrukcji o odwołaniu czy odłożeniu daty wyborów. Pozostanie przy terminie 10 maja świadczyłoby o zupełnym zlekceważeniu przez rząd opinii Polaków za granicą, a szczególnie Polaków w Wielkiej Brytanii gdzie w ubiegłym roku była największa liczba wyborców polskich za granicą. Zaznaczam że we wszelkich moich uwagach nie mam zamiaru krytykowania Ambasady czy Konsulatów RP w Zjednoczonym Królestwie którzy wykonują po prostu instrukcje rządu RP.
Odłożenie tych wyborów w ostatniej chwili na późniejszy termin, np. 23 maja, i wprowadzenie głosowania wyłącznie metodą korespondencyjną, choć logistycznie możliwe i zgodne z terminem przewidzianym w konstytucji, dalej nie odpowiadałoby demokratycznym standardom i wymogom konstytucji o powszechności wyborów, bo dalej dyskryminowałoby przeciw emerytom i dalej stwarzałoby potencjalne zagrożenie dla zdrowia a nawet życia zarejestrowanym uczestnikom wyborów.
W wypadku wyborów 23 maja nie namawiam do zorganizowanego bojkotu ani do zorganizowanego udziału w tych kontrowersyjnych wyborach. Uważam że każdy wyborca zgodnie ze swoim sumieniem ma prawo albo nie głosować na znak protesu albo użyć swój głos jako głos ważny do wyrażenia swojego poparcia, lub nie, dla istniejącego układu. Osobiście miałbym zamiar głosować.
Natomiast jakikolwiek wynik majowych wyborów będzie zakwestionowany w licznych odwołaniach do polskich i europejskich instancji prawnych. Wynik utrudniałby w oczach poważnej części społeczeństwa legitymizację zwycięskiego kandydata na funkcji prezydenta RP. Byłoby to zagrożeniem dla utrzymania ładu społecznego, dla sprawności naszej demokracji a zarazem symbolem osłabienia naszego prestiżu wśród rodzin państw demokratycznych.
Jestem przekonany że dla dobra naszej demokracji rząd powinien ogłosić teraz stan klęski żywiołowej a wybory prezydenckie powinien odłożyć na najbliższy termin kiedy zelżenie groźby pandemii umożliwi przeprowadzenie tradycjnych wyborów osobistych z dodatkową opcją wyborów drogą korespondencyjną.
Łączę wyrazy poważania
Wiktor Moszczyński
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment