Wednesday 28 September 2022

Czy Karol przetrwa jako Król?

 

                                    

Przeznaczono mi 5 minut. Czekałem więc w napięciu w galerii POSKu, otoczony plakatami NSZZ „Solidarności”, a ściślej, z afiszami wyborczymi Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie, pochodzących z okresu wyborów kontraktowych do Sejmu i Senatu w roku 1989. W auli wstępnej POSKu kłębi się od ludzi witających się z niecodziennymi goścmi. W około mnie stoi jeszcze parę zaciekawionych gapiów, proszących abym ich przedstawił nadchodzącym dystyngowanym gościom. Ich obecność nieco krępowała mnie. Ale wparował nagle do galerii jakiś adiutant brytyjski z marsową miną i wszystkich, poza mną, wygonił.

Jeszcze minuta i z głębi zgromadzonego towarzystwa wyłoniła się elegancka para w sile wieku. Zwróciła się krokami w kierunku galerii. Karol, książe Walii, i Camilla, księżna Kornwalii, skierowani zostali do mojej osoby. Akompaniują im prezes POSKu, Olgierd Lalko; prezes Zjednoczenia Polskiego, Helena Miziniak; i ówczesny ambasador RP, Barbara Tuge-Erecińska. Para książęca podchodzi do mnie i oboje podają mi kolejno rękę. Kłaniam się lekko i witam ich na wystawie plakatów. Przez następne 5 minut są moimi więźniami. Wiem że Książe jest normalnie dobrze poinformowany, więc staram się streszczać, opisując rolę plakatów w historii Polski i ich charakterystykę propagandową, opartą przede wszystkim na wartościach moralnych. Podkreślam ich skuteczność jako główne źródło informacji dla wyborców gdy są reprodukowane i rozklejone we wszystkich zakątkach kraju, w momencie gdy media krajowe były jeszcze w rękach reżimu. Opisuję ostateczny wynik, gdy każdy kandydat solidarnościowy (z jednym wyjątkiem) został wybrany do sejmu kontraktowego czy do nowego senatu. Para książęca słucha uważnie, Książe od czasu do czasu komentując. Odczuwam podświadomie zdenerwowanie kamerzysty z TVP, bo moja osoba rzekomo zasłania widok gości. 

Przeszedłem więc na drugą stronę galerii i zwracam Karolowi uwagę na zdjęcie jednego z kandydatów. „Jest tu nieco jeszcze młodszy,” zażartowałem, „ale ‘Your Highness’ ma spotkać się z nim w czasie swojej nadchodzącej wizyty w naszym kraju. To jest obecny prezydent Polski, Lech Kaczyński.” „A czy wtedy też wygrał mandat?” „Tak, jak wszyscy,” odpowiedziałem, „ale póżniej był bliższym doradcą prezydenta Wałęsy, a jeszcze później prezydentem Warszawy i dość wybitnym ministrem sprawiedliwości.”

„Ale ile ma lat?” nagle zapytał. Zdębiałem, bo nie miałem pojęcia. Szybko podeszła pani Ambasador i dała natychmiastową odpowiedź. Ale widać że Książe miał już chochlika w oczach. „A to kto jest?” pokazał na zdjęcie nieznanego mi kandydata. Ani ja, ani pani Ambasador, nie mogliśmy go rozpoznać. Wyczuwałem że może lekko już znudzony książe zaczyna się bawić. Odpowiedziałem więc „Że tak, też ważny działacz rejonowy z Pomorza, i też wygrał.” Karol uśmiechnął się, zadowolony że mógł zadać mi pytanie na które nie byłem przygotowany. Ja szybko odwróciłem jego uwagę na inną gablotkę gdzie znajdowały się artefakty z tych czasów, jak odznaki „Solidarności” i kartki żywnościowe, które go zainteresowały. Po paru minutach dalszego oprowadzania wizyta się skończyła. Para książęca mi podziękowała, poczem wyprowadzono ich z galerii i cała świta prysła. Zostałem w galerii kompletnie sam. A za chwilę wpadł jeszcze raz ten sam srogi adjutant i w imieniu pary książęcej jeszcze raz uprzejmie mi podziękował. I tyle.

Chcę wyjaśnić że to był rok 2010. Książe Karol miał właśnie odwiedzić Polskę i chciał się przygotować przez wizytę do POSKu, aby zapoznać się z polskim społeczeństwem i ich nastrojami, i pochwalić się prezydentowi Kaczyńskiemu jak bardzo docenione w Wielkiej Brytanii jest polskie społeczeństwo. Pamiętajmy że wtedy były dość negatywne opinie o Polakach w prawicowych brukowcach brytyjskich, a rządowi brytyjskiemu zależało na tym aby zapewnić rząd Polski że jesteśmy tu doceniani i bezpieczni. Wizyta w POSKu była udana, Książe słuchał opinii naszych działaczy, kombatantów, nauczycieli, artystów. Rozmawiał z prezydentem Kaczorowskim. Wszędzie słuchał uważnie, zadawał pytania, podziwiał stroje ludowe, i, jak to on, sporo żartował. Ale ta wizyta miała już potem bardziej tragiczne następstwo. Książe Karol rzeczywiście odwiedził prezydenta Kaczyńskiego w Polsce, ale zaledwie parę tygodni później nastąpiła katastrofa smoleńska. Po raz drugi Książe Karol przybył do POSKu, ale tym razem bez uśmiechów, aby podpisać księgę kondolencyjną.

Teraz Karol jest królem. Po 70 latach czekania, doczekał się. Wyobrażam sobie jak często musiał się rano budzić, przerażony myślą że przez cały życie musi nosić na swoich barkach obowiązek, jako następca tronu, a w końcu jako król, za utrzymanie tego mitu panującej monarchii która nie panuje, ale która otacza nie pisaną brytyjską konstytucję aurą swojej tajemniczości i dworskiego splendoru. Oczywiście nikt tego nie robił tak efektywnie jak jego matka Królowa Elżbieta II. Poświęciła całe swoje życie na utrzymanie tego mitu o ciągłości brytyjskiej państwowości, posługując się przed wszystkim tym tajemniczym milczeniem na temat swoich własnych opinii, personalnych czy publicznych. Wiecznie fotografowana w pastelowych kostiumach, mówiąca tylko to co dla niej napisano na setce spotkań rocznie, sięgających od corocznego otwarcia parlamentu, do otwierania nowych osiedli, czy przyjmowania setki gości w ogrodach swojego pałacu. Każdy myślał że ją zna, bo ją widział w wiecznie na zdjęciach, a gazety plotkowały swoje, o niej i o jej rodzinie. Ale tak naprawdę, nikt nie znał jej myśli, i w tym leżała jej siła. Bo spotykała się regularnie z premierem i ministrami, przyjmowała lub odwiedzała głowy państw z całego świata, wysłuchiwały ich dyskretne uwagi. Każdy jej rozmówca przyznał że była świetnie poinformowana. Ale treść tych rozmów pozostawała w tajemnicy. Była najlepszym przykładem brytyjskiego „soft power”. 

Jej całkowite poświęcenie tej roli jako okno wystawowe brytyjskiego narodu budziło zachwyt i lojalność społeczeństwa. I to ujawniło się w czasie pogrzebu przez 5 milowe ogonki osób przechodzących koło jej katafalku. Każdy przyznaje że istnieje tu anachronizm, ale jest to anachronizm który obecne społeczeństwo przyjmuje jako symbol trwałości kraju, pozostawiając prawdziwą władzę wykonawczą demokratycznym rządom, zmieniającym się co parę lat, ale mających tylko uboczną rolę w ceremoniale. Pogrzeb był własnością rodziny królewskiej i całego narodu, a osoby posiadające prawdziwą władzę na świecie, czyli prezydenci, królowie, premierzy, szejkowie, musieli zadowolić się tylko miejscem w autokarze, i na bocznych ławkach Opactwa Westminsterskiego. A już nikt nie dorówna dworowi brytyjskiemu w organizowania spektaklu trwającego niemal tydzień, pełnego historycznej symboliki, który jednak nie zanudza uczestników czy widzów, lecz hipnotyzuje ich rytuałem i kolorystyką strojów i sztandarów.

Ale Karolowi będzie trudniej niż matce odegrać taką rolę. Posiada inteligencję, poświęcenie, pracowitość, poczucie humoru. Ma ogromne zasługi w swojej pracy charytatywnej dla rozwoju kultury, rzemiosła, a szczególnie dla finansowanego wsparcia utalentowanej młodzieży z niezamożnych środowisk, w ramach jego charytatywnego Princes’ Trust. Ale wokół Karola nie ma już żadnej aury tajemniczości. Znamy jego poglądy i obsesje, często kontrowersyjne, na temat architektury, przyrody, rolnictwa, zmian klimatycznych, czy homeopatii. Niestety czasem wybucha gniewem, poirytowany, na przykład, cieknącym piórem, czy nużącym go dziennikarzem. Przyrzekł publicznie że nie będzie już ogłaszał swoich opinii, lecz, cóż z tego, kiedy te opinie już znamy. Publiczność nie darzyła go tą samą sympatią co jego matkę. Sondaże wskazywały jego popularność na poziomie 54%, gdy jego matkę darzono 81%. Jego pierwsza żona, piękna Diana, którą zdradzał jako mąż, publicznie zakwestionowała czy nadaje się na rolę króla. Argumentowano że lepiej byłoby dla monarchii aby przeskoczono jedno pokolenie po śmierci Elżbiety, i wprowadzić na tron jego bardziej popularnego syna Williama.

Karol jednak postawił na swoim i został królem, a jego druga żona, Camilla, zostaje królową. Na razie społeczeństwo daje mu wotum zaufania. Lecz nadchodzą burzliwe czasy. Wojna na Ukrainie, kryzys gospodarczy, dramatycznie rosnące koszty paliwa i żywności, zapowiadają okres ostrych konfliktów politycznych i społecznych, szczególnie przy nagłej niepopularności obecnego nowego rządu Liz Truss. Ponadto, pewne kraje należące do Wspólnoty mają rosnące pretensje o reparacje prawne za swoją niewolniczą przeszłość, a zarówno w wypadku Szkocji, jak i Północnej Irlandii, grozi widmo demokratycznej secesji, które podważą pojęcie Zjednoczonego Królestwa. Rola monarchii w tym okresie będzie szczególnie delikatna aby zachować neutralność polityczną, a nie wzmocnić nastroje republikańskie.

Karol zapowiada koronację na następny rok, ale skromniejszą niż jego matki 73 lata temu. Tu tkwi dylemat dla ciągłości monarchii, któremu grozi z jednej strony niezadowolenie z nadmiaru kosztownego splendoru w czasie kryzysu gospodarczego, a, z drugiej strony, potencjalnego niedosytu z powodu skromności i braku należytego spektaklu oczekiwanego przez turystów.

Dotychczas tradycyjną rolą monarcha brytyjskiego było zwierzchnictwo nad oficjalną religią kraju, czyli kościoła anglikańskiego, i to mimo rosnącej laicyzacji brytyjskiego społeczeństwa. Chyba najlepszą szansę na przetrwanie popularności monarchii pod panowaniem Karola leży w promowaniu nieoficjalnej nowej religii świeckiej, którą mógłby patronować jako jej Wielki Kapłan. Tą religią jest ekologia i ochrona środowiska, której Książe Karol był przez całe życie wierny, nawet kiedy te sprawy nie były jeszcze powszechnie przyjęte. Dla Karola rola monarchii leży w wywołaniu wewnętrznej harmonii jego instytucji z codziennym życiem społecznym mieszkańców kraju i z codziennym życiem przyrody. Właśnie w poszukiwaniu tej harmonii leży możliwość przywrócenia tej magii i tajemniczości która ponosi nie tylko społeczeństwo brytyjskie, ale i społeczeństwa Wspólnoty Narodów, na czele której również stoi Król Zjednoczonego Królestwa.     

Wiktor Moszczyński                                          Sami Swoi Goniec Polski 3 październik 2022





No comments:

Post a Comment