Thursday 8 September 2022

Promocja spraw polskich w Wielkiej Brytanii

 

                            

W ostatnim roku przysłano mi egzemplarz książki pisanej przez byłego polskiego Ambasadora pod ambitnym tytułem „Wprowadzenie do analizy polskiej polityki zagranicznej”. Książka nie stanowiła lekką lekturę, pełna przypisów i aneksów. Dla mnie ciekawe były rozdziały które ujawniały te czynniki które faktycznie prowadziły politykę zagraniczną w obronie polskiej racji stanu, poczynając od Rady Ministrów. Autor analizuje potem po kolei wkład w prowadzeniu tej polityki przez Prezydenta, ministra spraw zagranicznych, ministra do spraw Unii Europejskiej, ministra obrony narodowej, a potem przez służby zagraniczne z ambasadorami na czele, przez służby wywiadu, organy międzyrządowe, a wreszcie przez ponadgraniczne organy samorządowe i komisje sejmowe. Natomiast brakuje tu zupełnie czynnika powszechnego, obecnego w niemal każdym państwie obcym na świecie, a więc udziału polonii w tym procesie.

Bardzo często słyszało się od polskich premierów i ministrów w latach posolidarnościowych o tym że każdy Polak za granicą jest „ambasadorem sprawy polskiej na swoim terenie”. Ciekawe wyzwanie, które wiele indywidualnych Polaków i polonijnych organizacji brało na serio. Trzeba też pamiętać że w okresie zimnowojennym, głównym rzecznikiem autentycznej polskiej racji stanu byli Polacy za granicą, albo z pokoleń wojennych i powojennych, łącznie z tymi którzy tworzyli polski rząd na uchodźstwie, ale również emigracji posolidarnościowej. Apele od czynników rządowych aby tworzyć, szczególnie w Ameryce i Europe Zachodniej, „polskiego lobby”, nie brało pod uwagę że to lobby istniało. Inna rzecz, że ten lobby był często improwizowany, i oparty na odruchowym odczuciu Polaków za granicą czym jest interes Polski, bez koordynowania tego koniecznie z czynnikami rządowymi. W Wielkiej Brytanii na przykład w okresie wczesnych lat 90 ych, konieczność przyjęcia Polski do NATO i do Unii Europejskiej było czymś tak oczywistym, że wyprzedzało bardziej ostrożne wypowiedzi polskich ministrów i ambasadorów w tej sprawie. Dyskutując o możliwościach akcesu do Unii, ministrowie byli zaskoczeni gdy tłumaczyliśmy im że wejście np. do Unii było już w naszym programie działania od czasów Edwarda Raczyńskiego i Kultury Paryskiej.

Aby to prowadzić skutecznie trzeba pamiętać o fundamentalnych elementach dobrego lobby.

A więc

1/ Mieć jasne cele działania

Gdy przygotowaliśmy naszą działalność lobbistyczną po roku 1990, działając w organizacji Zjednoczenie Polskie w Wielkiej Brytanii i jej organizacjach członkowskich, jak Stowarzyszenie Polskich Kombatantów czy Macierz Szkolna, wyliczyliśmy najpierw nasze cele działania, obejmujące interesy nie tylko Polski, ale również polskiej diaspory. Wśród nich na pierwszym planie było wspieranie w Wielkiej Brytanii przez akcję „Poland comes Home” aby przyspieszyć akces Polski do Wspólnoty Europejskiej i do NATO, i również nacisk przez nasze kontakty w City of London na udostępnienie długoletnich kredytów bankowych dla Polski. Braliśmy też udział indywidualny w kierwoaniu funduszów pomocy dla polskiej transformacji, czyli inicjatyw w rodzaju „Know How Fund”. Ale inne cele, bardziej już polonijne, wymagająły równie tyle wysiłku, jak na przykład zniesienie wiz dla Polaków, ochrona mniejszości polskich na Wschodzie i wspieranie pomocy charytatywnej dla Polaków na Wschodzie. Innym priorytetem była obrona dobrego imienia Polski wobec polonofobijnych napaści  na polską historię czy na Polaków zamieszkałych w Wielkiej Brytanii.

Z czasem cele się zmieniały, szczególnie gdy te wcześniejsze zostały już osiągnięte. Obecnie interesuje nas, np. sprawiedliwe traktowanie Polaków którzy mają trudności w uzyskaniu prawa pobytu po Brexicie, czy wspaniała inicjatywa wielu polskich ośrodków w pomocy dla uchodźców z Ukrainy. Ale zasada postawienia sobie jasnych celów dalej obowiązuje każdą organizację polonijną która ma ambicje prowadzenia polskiego lobby, czy na szczeblu społecznym, czy gospodarczym, czy politycznym. Stałym elementem tych celów byłaby promocja wizerunku Polski i Polaków w kraju zamieszkania, i wsparcie dla polskiej racji stanu, szczególnie w zakresie bezpieczeństwa Polski i ochrony polskiej suwerenności, dobrobytu i demokracji.

2/ Działalność na wielu płaszczyznach, ale pod wspólnym kierownictwem.

Zjednoczenie Polskie nie musi wszystko wykonywać centralnie. Walczymy o utrzymanie egzaminów języka polskiego przez Polską Macierz Szkolną, puszczamy filmiki w języku polskim o szczepieniach na covid, czy o potrzebie udziału w spisie ludności, reagujemy na kłopoty z policją czy hejtem antypolskim przy kontaktach z organizacją polskich policjantów, stawiamy tablice pamięci wybitnym generałom polskim przez Polish Heritage Society, koordynujemy z indywidualnymi organizacjami od opieki społecznej czy grupy nacisku jak the3million w sprawie sytuacji bytowej czy prawnej polskich rodzin, dostarczamy w Londynie opiekę pierwszej pomocy przez St John Ambulance, a we wszystkim staramy się te sprawy koordynować czy monitorować przez Zjednoczenie Polskie i reklamować jako dobre przykłady pracy przez prasę polską. Obecnie mamy tu też świetną współpracę a konsulatem i grupą koordynującą przy Ambasadzie RP, która z kolei koordynuje przy organizowaniu Polish Heritage Day w okresie trzeciomajowym przy lokalnych polskich organizacjach współpracujących z lokalnymi samorządami. 

3/ Stabilna baza finansowa.

Na wielu akcjach, jak monitorowanie prasy brytyjskiej o Polsce, czy wydanie broszurki o stronniczym podejściu BBC do roli Niemców w czasie okupacji, potrzebny jest stały fundusz, stałe biuro i stronę internetową na odpowiednim poziomie i regularnie unowocześnioną. Gdy Polacy ogłosili oświadczenie w tygodniku parlamentarnym sprzeciwiające się Brexitowi, koszt wynosił £4500. Musieliśmy liczyć się z kosztami gdy zwracaliśmy się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie znieważenia Polaków użyciem określenia ujemnego „polack” przez felietonisty brytyjskiego. W roku 2004, nasza działalność wydawnicza w publikowaniu broszury „Jak żyć i pracować w Wielkiej Brytanii” dała tam odpowiedni wysoki profil aby doprowadzić do konsultacji z nami przez Home Office w sprawie powszechnej rejestracji Polaków dający dostęp do rynku pracy w Wielkiej Brytanii. Musiałem wtedy uczestniczyć w programie BBC jako komentator na żywo w parlamencie przemówienia ministra wprowadzającego te nowe przepisy. Ostatnio Zjednoczenie zorganizowało szkolenie dla działaczy różnych organizacji jak prowadzić lobby, jak przygotować oświadczenie prasowe i jak brać udział w występie w radiu czy telewizji brytyjskiej.  Podobne szkolenie przygotowano dla działaczy w sprawie zdobywania społecznych funduszów brytysjkich. Lobby nieudolnie i amatorsko prowadzone gorzej świadczy o interesie polskim, niż brak lobby w ogóle.

4/ Wyjście z getta polskiego.

Aby działać efektywnie trzeba działać w języku angielskim, pisać do brytyjskiej prasy, uczestniczyć w lokalnych samorządach czy radach szkolnych, organizować petycje lokalne lub narodowe. Muszę przyznać że w dziedzinie wyboru polskich posłów czy radnych nieco kulejemy. Doświadczenie uczy że aby znaleźć się w wpływowej roli w polityce brytyjskiej, nie można działać tylko jako przedstawiciel polskiego społeczeństwa, bo takie próby już były, ale kończyły się kompromitacją wyborczą. Trzeba zanurzyć sie w działalność partyjną danego stronnictwa, interesować tym czym oni się interesują, i wypowiadać się w sprawach polskich już z tytułu swojej funkcji w stronnictwie. To jest już działalność dla wybitnych indywidualnych Polaków. Natomiast Zjednoczenie Polskie i inne organizacje polonijne muszą zachować pełną neutralność wobec brytyjskich partii demokratycznych, i unikać kontaktu ze skrajnymi organizacjami polskimi czy brytyjskimi które mają cele niezgodne z brytyjską demokracją. Innym ważnym elementem skutecznego lobby jest stabilność demograficzna. Trudno jest prowadzić działalność promocyjną jeżeli główni działacze i duży procent polonii po paru miesiącach czy latach wracają do Polski czy do innych krajów.

5/ Utożsamienie interesów polskich i brytyjskich.

Ta współpraca była oczywiście prostsza gdy Wielka Brytania była członkiem Unii Europejskiej. Mogliśmy na przykład wspólnie działać w celu zatwierdzenia traktatu nicejskiego, gdy nasze oświadczenie poparcia dla tej umowy rozprowadzone zostało wszystkim posłom brytyjskim w parlamencie i poruszone zostało przez brytyjskiego ministra spraw zagranicznych w debacie parlamentarnej. Mimo wszystko, nawet przy obecnym niefortunnym konflikcie brytyjsko-unijnym, mamy wciąż wspólne interesy polsko-brytyjskie gdy podkreślamy wciąż potrzebę wsparcia dla Ukrainy i utrzymania sankcji wobec Rosji.  

6/ Trzeba podejmować inicjatywę a nie tylko biernie reagować

Dobrym przykładem takiej działalności była jeszcze nasza akcja w roku 1992 aby znieść wizy dla Polaków w okresie gdy wizy były już zniesione dla naszych wschodnio-europejskich sąsiadów. Najpierw przygotowano materiały dla prasy, dla organizacji przemysłowców i dla Home Office. Brytyjski MSZ okazał się tu naszym tajnym sojusznikiem. Ale oficjalnie rząd brytyjski odmówił poparcia. Gdy nastąpiły wybory parlamentarne rozesłaliśmy nasze ulotki i kwestionariusze do polskich parafii i lokalnych kół kombatanckich aby naciskali na lokalnych kandydatów ze wszystkich partii politycznych. Przygotowaliśmy również petycję na skalę krajową. Z czasem widać było że partie polityczne miały już szablonową odpowiedź na nasze naciski. To był dobry znak, bo byliśmy zauważeni. Wówczas nawiązano bezpośredni kontakt z główną partią opozycyjną i po spotkaniu z ich rzecznikiem przy obiedzie w klubie Ognisko, Partia Labour oświadczyła że po wyborach poprą nasz wniosek. W parę dni później nasi przyjaciele z konserwatywnej partii rządzącej zapewniali nas że w wypadku wygrania wyborów, wizy dla Polaków będą zniesione. Konserwatyści wygrali, i rzeczywiście po sześciu miesiącach, premier brytyjski, w czasie wizyty w Warszawie, ogłosił że wizy będą zniesione.

7/ Trzeba trzymać się prawa w kraju zamieszkania.

Ostatnio coraz więcej polskich organizacji w Wielkiej Brytanii  przerzuca się na status charytatywny, unikając w ten sposób opodatkowanie swoich transakcji. Jest to krok wzbudzający zaufanie do tych organizacji w społeczeństwie brytyjskim , ale ma to ten mankament że taka organizacja charytatywna nie może juz partycypować w działalności politycznej. Wówczas ich działalność lobbistyczna musi być bardziej subtelna, oparta głównie na bronieniu praw Polaków w Wielkiej Brytanii. Mimo tego nie przeszkodziło to nam w pisaniu protestów do zagranicznych ambasad, jak np. do niemieckiej w sprawie filmu „Nasze matki, nasi ojcowie” który fałszywie podkreślał zbrodniczy antysemityzm w Armii Krajowej w terenie, czy do białoruskiej w sprawie uwięzienia Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta, czy do rosyjskiej w sprawie usuwania tablic pamiątkowych po zamordowanych oficerach polskich w Twerze. To nie przeszkodziło czynnemu udziałowi przedstawicieli Zjednoczenia w protestach  przeciw inwazji Ukrainy. I dało nam szczególne prawo do prowadzenia skutecznej akcji przeciw całej serii obraźliwych artykułów o Polakach w Wielkiej Brytanii na szpaltach i stronie internetowej dziennika Daily Mail, które zmuszeni zostali do usunięcia przez naszą interwencję w brytyjskiej komisji zażaleń prasowych, czyli Press Complaints Commission.

8/ Trzeba być wierzytelnym

Aby być skutecznym w lobbingu trzeba strzec się przed przesadą w emocjonalnej reakcji czy podawaniu nieprawdziwych informacji. Potrzebny jest umiar w wypowiedzeniu się. Trzeba znać poziom wiedzy czytelników czy słuchaczy do których się zwraca. Na przykład, w wypadku dyskusji nad zachowaniem Polaków wobec Żydów w okresie wojennym, trzeba podkreślać rolę podziemnej Żegoty i polskiego rządu w Londynie w ratowaniu Żydów, i przypominać skalę terroru niemieckiego w czasie okupacji, ale nie można udawać że nie było zbrodni popełnionych przez indywidualnych Polaków. Wszystkie nasze argumenty i uzasadnienia muszą być wierzytelne i sprawdzane przez rzetelnych historyków.  Muszą też być odzwierciedleniem postawy patriotycznej naszego społeczeństwa w Wielkiej Brytanii, która jest oparta, zgodnie z nauką Ojca Świętego Jana Pawła II, na miłości do swojego kraju pochodzenia i na poszanowaniu wartości i tradycji kraju zamieszkania i innych narodów świata.

Wiktor Moszczyński 

Wyklad 16 wrzesnia na Zjezdzie Rady Polonii Swiata w Wilnie



No comments:

Post a Comment