Cykl felietonow wydrukowanych w londynskim "Dzienniku Polskim" i "Tygodniu Polskim"
Wednesday, 20 March 2019
Alarm Jeszcze nie Odwołany
Niemal 8 lat temu, a konkretnie 4 listopada 2011 roku, wydrukowałem w Dzienniku Polskim felieton pt. “Ogłaszam Alarm dla Polskiego Londynu.” Już pięć lat przed referendum ostrzegałem że Wielka Brytania może opuścić Unię Europejską raz na zawsze i że obywatele polscy w Wielkiej Brytanii mogą znalesć się poza ochroną prawa pobytu w tym kraju. Proponowałem, może zbyt naiwnie, aby Polacy załatwiali dla siebie i dla swoich dzieci prawo stałego pobytu, czyli “permanent residence”. Właściwie powinienem był pόjść o jeden krok dalej, aby namόwić polskie rodziny na wykorzystanie swojej nowo nabytej stałej rezydentury do złożenia podania o obywatelstwo brytyjskie. Błąd mόj wynikał z tego że przeoczyłem że stała rezydentura była zarządzeniem unijnym, a nie brytyjskim. Ale tak właściwie, przynajmniej miałem rację ostrzegając Polakόw że może Wielka Brytania opuścić Unię (nikt jeszcze nie znał określenia Brexit), a w takim wypadku ich prawny status się zmieni.
W ostatnich miesiącach kołataniny w parlamencie i w korytarzach brukselskiego Berlaymont mało się wyjaśniło. Wygląda na to że data wyjścia zostanie przesunięta od 29 marca do 30 czerwca, a może nawet na dłuższy okres. Ma to być jeszcze zatwierdzone przez stronę unijną. Nie wiemy jeszcze czy w życie wejdzie Umowa Wyjściowa wynegocjowana z tak wielkim trudem przez okres dwόch lat. Nie wiemy czy po tym nastąpi wynegocjowany dwuletni okres przejściowy aby dostosować prawodawstwo i umowy handlowe do nowych warunkόw. Choć parlament zagłosował za odrzuceniem wyjścia bez umowy to jednak żadnej umowy nie zatwierdził, czyli, jak to określił Michel Barnier: “to tak jakby załoga Titanicu zagłosowało aby lodowiec uniknął statku”. W tym tygodniu głosowania nie było. Nie pomogło też że Speaker Izby Gmin zarządził że nie może rząd wracać ciągle z tym samym wnioskiem. Ewentualnie jakaś umowa będzie przegłosowana, albo w najbliższym tygodniu przejdzie w końcu projekt pani May, albo pόźniejsze warianty jak Unia Celna czy przynależność do Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Nie jest nawet wykluczone że Parlament może w końcu przyjąć ktόreś z tych rozwiązań pod warunkiem że ten projekt będzie zatwierdzony w nowym referendum. W takim wypadku Wielka Brytania by mogła z Unii w ogόle nie wyjść. A więc niepewność jeszcz będzie trwała rok czy dwa.
Natomiast wiemy że w międzyczasie każdy obywatel unijny bez brytyjskiego obywatelstwa, ale tu obecny lub przyjeżdżający w okresie przejściowym, musi złożyć podanie o status osiedlenia (“settled status”) aby zapewnić sobie i swojej rodzinie prawa pobytu w tym kraju. Wiemy że po 30 czerwca status stałej rezydentury nie będzie już podstawą do składania podania na obywatelstwo brytyjskie a po 30 czerwca 2021 przestanie właściwie istnieć.
Jest to wciąż okres przejściowy w składaniu aplikacji o status osiedlenia ale już na koniec lutego było 120,000 złożonych podań na ktόre 105,000 zostało zatwierdzone pozytywnie (71%). Wielu tych pozytywnych odpowiedzi uzyskano w ciągu dosłownie paru dni. Home Office wymaga od zgłaszającego obywatela obecny adres, imię i nazwisko, kopię paszportu czy dowodu osobistego, zdjęcie i National Insurance Number (taki brytyjski pesel). Jeżeli te informacje są w porządku i potwierdzają ilość lat pobytu a obywatel nie ma też kryminalnej przeszłości, to wynik jest praktycznie automatyczny. To jest ta pozytywna strona.
System składania podania jest wyjątkowo łatwym dla osόb obeznanych z nową komόrką opartą o system Android. Natomiast, dla osόb nie posiadających takiego telefonu lub nie umiejących posługiwać się nim, jest wyjątkowo trudnym. Na przykład komόrka typu I-phone nie pasuje. Osoby nie wprowadzone w magiczny świat komόrek mogą tylko złożyć podanie przy pomocy przyjaciόł posiadających odpowiedni aparat albo przez uzyskanie dostępu do specyficznych ośrodkόw pomocy przy poszczegόlnych bibliotekach miejskich. Obecnie Home Office podał że jest ich 56 ale niebawem będzie więcej. W samym Londynie burmistrz zapowiedział że będzie niemal 200 takich ośrodkόw, a wśrόd nich East European Resource Centre z biurem w POSKu, ale poziom tych usług jest wciąż jeszcze niewyprόbowany. Trzeba też być świadomym że nawet w wypadku udanego podania uzyskuje się potwierdzenie tylko online. Nie ma żadnego wydrukowanego dokumentu ktόrym będzie można uzyskać potwierdzenia tego koniecznego statusu gdy trzeba będzie go zgłosić potencjalnemu nowemu pracodawcy, czy gospodarzowi mieszkania, czy do biura administracyjnego w szpitalu czy przy urzędzie zatrudnienia. W tych wypadkach trzeba podać odpowiedni kod dostępu aby zainteresowana osoba mogło to sama sprawdzić na internecie.
Trudno powiedzieć aby to był łatwy system dla osoby powyżej lat 40u nie obeznanej z cyfryzacją czy osoby nie mającej dobrej znajomości języka angielskiego. Oczywiście pouczenia istnieją we wszystkim językach unijnych, łączne z językiem polskim, ale nie wszędzie te dokumenty będą dostępne. Ograniczenia językowe i w znajomości komputeryzacji dotyczą nie tylko osoby składające podanie ale rόwnież osoby ktόre mają go odczytać. Jeżeli powiedzmy starszy już właściciel mieszkania do wynajęcia uzyska dwόch potencjalnych kandydatόw na lokatorόw, w sytuacji gdzie jedna osoba ma paszport brytyjski, a druga wymamrota coś na temat sprawdzenia jego danych na internecie, to kogo ten gospodarz wybierze? Home Office nie chce produkować pisemnych dokumentόw bo mogą być sfałszowane, ale szansa sfałszowania na internecie jest o dużo większa a rząd brytyjski nie posiada nieskazitelnej przeszłości co do jakości swoich programόw komputerowych. Paszporty mają być skanowane na internecie ale jeżeli ktoś posiada jeszcze stary paszport z przed ery elektronizacji to będzie musiał wysłać go do Home Office a wiadomo z doświadczenia że czasem taki dokument może być przetrzymany przez szereg tygodni.
Dużo polega też na jakości informacji pochodzącej z zewnętrznych źrόdeł jak ministerstwo opieki (DWP) czy biuro podatkowe (HMRC) do ktόrych urzędnik będzie miał dostęp po uzyskaniu kandydata National Insurance Number. W wypadku osόb zatrudnionych przez jednego czy więcej pracodawcόw, dowόd pobytu i przepracowania 5 lat będzie stosunkowo łatwy do uzyskania ale, w wypadku osόb na emeryturze, czy samozatrudnionych czy studentόw, informacje mogą być mniej dostępne I trzeba będzie wysyłać historyczne dowody swojego pobytu w okresie pięcioletnim. Nie jest jasne jak po Brexicie będzie nastawienie urzędnikόw Home Office do osόb ktόre były cały czas na zasiłkach zdrowotnych.
Rόwnież zaostrzone będą przepisy w sprawie potencjalnej przeszłości kryminalnej. Odrzucone będą podania od osόb karanych więzieniem w ostatnich pięciu latach, czy osόb ktόre były skazane kiedykolwiek na przeszło rok więzienia, czy osόb karanych trzykrotnie lub więcej za drobniejsze przestępstwa, lub osόb ktόre brały udział w fałszywych małżeństwach lub pomagały w organizowaniu ich. Będzie grozić im deportacja. Myślę też że osoby na stałe bezdomne, chronione dotychczas prawem unijnym, mogą znόw być podatne na deportację. Przepisy są wyraźnie mocniejsze niż w poprzednim prawodawstwie unijnym. Obywatele unijni, w odrόżnieniu od obywateli brytyjskich, nie będą mieli dostępu do swoich kartotek u Home Office więc będą mieli duże trudności w odwoływaniu się do decyzji o deportacji.
Myślę że wejdzie tu też w życie ostrzejsze przestrzeganie Polakόw mających związki z organizacjami skrajnie nacjonalistycznymi. Ostatnie zajścia masowej zbrodni w Nowej Zelandii doprowadzą do ostrzejszego nadzoru władz brytyjskich nad potencjalnymi aktami terrorystycznymi ale rόwnież opiniami wyrażającymi poparcie dla nich czy wskrzeszające nienawiść do innych mniejszości w Facebooku, Twitterze i w wypowiedziach publicznych. Poszczegόlni Polacy brali udział w atakach fizycznych na tle rasistowskim, choćby w Leeds czy Liverpoolu. Innych filmowano na zlotach pełnych symboliki neonazistowskiej. Mam nadzieję że parafie, szkoły sobotnie i inne instytucje polskie będą bardziej pilnować się przed wspόłpracą z takimi organizacjami czy osobnikami.
Okres składania podań ma trwać tylko 2 lata. Home office ma w tym okresie przeprowadzić rejestrację przeszło 3 milionόw obywateli unijnych, w tym około milion obywateli polskich. To rόwna się 125,000 miesięcznie albo przeszło 4000 dziennie. Czy to będzie możliwe? Dla tych obywateli polskich, zatrudnionych na stałe, obytych z cyfryzacją (lub mających dzieci obyte z cyfryzacją) to będzie sprawa prosta. Ale dla osόb pozostałych? Dla tych 29% na przykład ktόrzy złożyli podanie do końca lutego bez uzyskania pozytywnej decyzji? Pamiętajmy że 29% od 1 jednego miliona to może być 290,000 Polakόw. A ile nie zgłosi się w ogόle? Przez niewiedzę, przez upόr, przez obawę co do swojego nieudokumentowanego pobytu czy swojej przeszłości kryminalnej? Te 290,000 Polakόw może wrόci do Polski, a może tu pozostać w świecie szarej strefy, poza brytyjskim prawem. A ilu z nich będą mieli tu rodziny starsze lub dzieci też żyjące w takim pόłświatku? Będzie to wielki problem zarόwno dla nas i dla Home Office.
Okres następnych dwόch lat pozostaje wielkim wyzwaniem dla nas wszystkich aby dopilnować by, w wypadku wyjścia z Unii, decyzja nie zakończyła się tragicznie dla tak wielkiej rzeszy Polakόw w tym kraju.
Alarm dla Polakόw w Wielkiej Brytanii jeszcze nie odwołany. Wciąż trwa.
Wiktor Moszczyński Tydzień Polski 22 marzec 2019.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment