Friday 22 August 2014

Europa Przegrywa na Kazdym Froncie

Brutalna egzekucja dziennikarza amerykańskiego James Foley która zaszokowała świat gdy ukazała się na You Tube miała jeden dodatkowy wstrząsający element. Wykonawca miał wyraźnie “brytyjski” akcent. Akt barbarzyństwa był aktem Europejczyka. Jest to jaskrawe potwierdzenie zmierzchu wartości europejskich. Obecnie Europa przegrywa na każdym froncie - ekonomicznie, politycznie, militarnie, cywilizacyjnie. Przez przeszlo 300 lat europejska dyplomacja, europejskie wojska, europejska gospodarka, europejska kultura dominowałyi podbijały niemal cały świat. Rozpoczęło się z Traktatem Tordesillas w roku 1493 kiedy Papież Aleksander VI podzielił cały świat pozaeuropejski między Hiszpanią i Portugalią. Zapadły cywilizacje Inków i Azteków. Wkroczyły inne państwa europejskie. Nawet potężne kiedyś państwa indyjskie i chińskie nie mogły oprzeć się nowej mocy. Zostały upokorzone i podbite przez mocarstwa europejskie. Rzymskie prawo, zdyscyplinowana wiara chrześcijańska, wreszcie impuls do co raz bardziej rozpowszechnionej nauki i do technologii wojennej wzmocniły dynamikę cywilizacji europejskiej. Resztę dokonała rewolucja przemysłowa i model świeckiego parlamentaryzmu.. Tylko przez modernizację w stylu europejskim mógł Car Piotr Wielki ratować istnienie Rosji jako państwo w XVII wieku, a w XIX wieku dzięki Cesarzowi Meiji Japonia po 300 latach zupełnej izolacji od świata mogła przyjmować wzory europejskie i rozwinąć się jako mocarstwo. Jeszcze Turcja mogła stawiać buńczucznie czoło Europie przez 200 lat ale po klęsce wiedeńskiej ugrzęzła w zastoju gospodarczym i kulturalnym i tylko przez przyjęcie modelów europejskich udźwignęła się w końcu na nowoczesne państwo pod rządami Ataturka. Flota brytyjska wprowadzała porządek na wszystkich morzach świata a wraz z sąsiadami europejskimi, niczym Papież Aleksander VI, podzieliła kontynent afrykański, Oceanię i pozostałe połacie niezależnej Azji na tereny kolonialne. Stany Zjednoczone, Kanada, Australia,Nowa Zelandia, Brazylia, Argentyna, Południowa Afryka przemieniały się w niezależne filie tej europejskiej kultury, z początku będąc biedniejszym kuzynostwem, ale i z czasem tworząc nowe ośrodki siły rozpędu cywilizacyjnego niszczącego w międzyczasie biologicznie i ekonomicznie swoich autochtonów. Tylko jeszcze Iran, Afganistan, Tajlandia i Etiopia pozostały poza zasięgiem europejskich szponów, ale w wypadku tego ostatniego tylko do czasu podbicia przez Mussoliniego. Pod osłoną pracy misjonarskiej i apetytu handlowego europejskie normy narzucono siłą wszystkim a przekonanie europejczyków o wyższości swojej cywilzacji i rasy ponad innymi wskazywało że Europa osiągnęla już swój zenit. Wojny domowe Europy w XX wieku podważyły zasadniczo tą dominację. Bez udziału Ameryki i wojsk kolonialnych żadna strona by nie wygrała ani Pierwszej ani Drugiej Wojny. Jeszcze po Pierwszej Wojnie odegrały się ostatnie podrygi europejskiej mocarstwowości. Rozparcelowano kolonie podbitych Niemiec i rostrzygnięto podział między Francją i Anglią na byłych terenach tureckich, szczególnie w okół Syrii, Iraku, Jordanii i półwyspu arabskiego, a póżniej dopuszczono jeszcze Żydów europejskich do Palestyny. Rosja Sowiecka i imperialna Japonia odrzuciły jednak normy europejskie, a drogą jeszcze bardziej niszczycielską poszły Niemcy hitlerowskie. W drugiej wojnie niemal każdy kraj europejski doznał upokorzenia i okupacji , z czego skorzystali mieszkańcy kolonii którzy przez następne 30 lat wybili się na niepodległe państwa i państewka. Zagrożona przez pokusy propagandy sowieckiej, Europa leżała w gruzach, chroniona przez amerykańską zasłonę militarną i zasilana przez amerykańskie inwestycje. Nikt już Europy nie słuchał, ani Chiny komunistyczne, ani Izrael wybijający się na niepodległość kosztem arabskich mieszkańców Palestyny, ani Egipt nacjonalizując kanał sueski, ani ruchy wyzwoleńcze wiejące nowym wiatrem w Afryce i Azji Południowej. A jednak Europa wówczas odżyła. W latach 50-ych rozpocząl się dla Europy zachodniej nowy okres rozkwitu gospodarczego i kulturalnego. Zadziałaly tu dwa elementy – ochrona ze strony Ameryka i projekt zjednoczenia Europy. Główne państwa europejskie uświadomiły sobie że tylko przez współpracę i połączenie czynników decydujących w polityce i gospodarce będa mogli sobie zagwarantować pokój, bezpieczeństwo i ewentualnie dobrobyt. Wspólny rynek, wspólne inicjatywy ekologiczne I kosmiczne, wspólna deklaracja praw człowieka i zharmonizowane elementy życia kulturalnego i społecznego stworzyły jakby wspólny liberalny zeitgeist zachodnio-europejski który znów stawał się magnesem społecznym i gospodarczym dla krajów pozaeuropejskich, szczególnie w południowej Azji i Ameryce Łacińskiej, a nawet post-komunistyznych komercjalizujących sięChin. Miękki podbój świata przez Europę towarzyszył twardej osłonie Stanów Zjednoczonych tak jak cywilizacja grecka w czasach antyckich dominowała nad wschodnim morzem śródziemnym pod pancernym płaszczem imperium rzymskiego. Najmocniejszy efekt tej ofensywy dał się odczuć wobec rozpasającego imperium sowieckiego który pękł pod wspólnym naciskiem amerykańsko-europejskim i umożliwił Polsce i jej sąsiadom dostęp do tej prosperującej bezpieczniej Europy. Wspólnie wówczas otwarto granice Europy na Wschód, pokonano Irak po inwazji Kuweitu, zniesiono apartheid w RPA, zakończono konflikty w Jugosławii, zaatakowano Al Kaidę w Afganistanie i rozruszono z rozmachem liberalne ideały europejskie w działalności instytucji ONZowskich w chronieniu środowiska, praw obywateksich i społecznych. Nastąpiła globalizacja rynków świata i przemiana naszej planety w jedną wioskę elektroniczną podlączoną szerokim gościncem informatycznym opartym przedewszystkiem na modelu europejskim. Dziś jednak te ideały europejskie zawodzą na calą skalę. Islamskie Państwo sunnickie torturuje i morduje chrześcijanów i innych sekty muzułmańskie w imieniu nowego fanatycznego kalifatu, skrajni islamiści podważają post-kolonijne układy w Mali i w Nigerii, układ stworzony przez Amerykę w Europę w Iraku, Syrii i Libii rozpada się. Fundamentalizm islamistów grozi rozsadzeniem od wewnątrz społeczeństwa które dotychczas tolerowało ten fanatyzm wśród swoich własnych obywateli zarówno w Europie i poza Europą. Chiny zachowują się co raz bardziej jako agresywne supermocarstwo militarne i gospodarcze prowokujące Japonię, opartą dotyczhczas na modelu europejskim, w podobnym kierunku. Rosja, wyczująca słabość Europy, szantażuje i teroryzuje Ukrainę i inne państwa ościenne, odwracając groźbę europejskiego gospodarczego bojkotu przez kolejny szantaż wobec europejskich rynków rolniczych. Rząd izraelski i Hamas prowadzą dalej swój makabryczny taniec śmierci kosztem mieszkańców Gazy bez liczenia się z głosami Zachodu. Masowe ruchy ludności pozbawione pracy ale marzące o wyższą stopę życiową starają się przebrnąć do zamożniejszych państw w Europie, Ameryce Północnej i Australii, wprowadzając element paniki do tych społeczeństw i zwiększając możliwości piractwa i przemytu narkotyków, ludzi i broni które skutecznie destabilizują porządek międzynarodowy, szczególnie na bezpiecznych kiedyś morzach. W samej Europie i w centralnych stanach Ameryki skrajny nacjonalizm grozi rozbiciem dokonań liberalnego internacjonalizmu który zapewnił spokój i dobrobyt tym krajom w ostatnich dekadach. W wyniku światowego kryzysu bankowego po roku 2008, Europa szczególnie znalazła się w instytucjonalnym potrzasku żelaznych szelek Eurolandu które uniemożliwiły wyjście z kryzysu przez dewaluację walut kulejących systemów gospodarczych w państwach śródziemnomorskich. Absurd obecnej polityki drastycznych środków oszczędnościowych narzuconych przez Europę, a szczególnie przez Niemcy, innym państwom podważa wszelkie zasady suwerenności, demokracji i rozwoju gospodarczego i tworzy fale zawiści które mogą podważyć calą koncepcję jednoczącej Europy. Przy stałym zagrożeniu bezrobocia, szczególnie wśród młodych,dochodzą do głosu potężne radykalne ruchy anty-europejskie. We Wielkiej Brytanii te ruchy praktycznie dyktują politykę obecnego rządu koalicyjnego i ciągną kraj zdecydowanie w kierunku do opuszczenia Unii Europejskiej. Europa rozkłada się lecz decydenci we Francji, Niemczech i Brukseli widzą jedyne wyjście w zaciśnieniu więzi jeszcze mocniej. Jest to droga do nikąd. Polska już od czasów Mieszka Pierwszego umocowała swój los pod rydwan Europy. W ten sposób chciała zabezpieczyć się nie tylko przed wschodem ale i przed Niemcami. Powtórzyła to po roku 1918 i znów po roku 1990. Przez cały ten czas chroniła Europę ale Europa nie zawsze była w stanie ochronić Polskę. Teraz Polska niepotrzebnie brnie w kierunku wzmocnienia więzi wewnątrzeuropejskich i ratowania waluty euro mimo że sama nie pcha się jeszcze do udziału w niej. Ta polityka wzmacnia Niemcy ale nieuchronnie szkodzi Europie i może ją jeszcze bardziej osłabić a nawet rozsadzić. Polska może lepiej służyć własnym interesom i interesom Europy jeżeli pójdzie na współpracę z odruchem umiarkowanego sceptycyzmu które będzie w stanie przywrócić Europie rozsądną politykę walutową i imigracyjną, zapewnić rozwój gospodarczy i uratować Unię składającą się wciąż jeszcze z państw suwerennych. Bo tylko taka Europa będzie mogła skutecznie i pozytywnie oddziaływać znów jako wzór dla pozostałych krajów świata. Wiktor Moszczyński Dziennik Polski 22/08/14