Tuesday 22 January 2019

Nόż Hejtu na Targu Węglowym



Dramatyczna śmierć Pawła Adamowicza 13 stycznia otworzyła wreszcie oczy władzom i mediom rządowym w Polsce na ujemny efekt napięć społecznych ktόre oni sami rozognili w tym kraju. Nikt poważnie nie oskarża partię rządzącą o zaplanowanie zabόjstwa wieloletniego i popularnego prezydenta miasta Gdańska. Niestety szeroko w szeregach zwykłych Gdańszczanόw panowało przekonanie że to jednak nienawiść wobec Adamowicza i jego poglądόw ze strony propagandystόw PiSu i katolickiej prawicy były tym katalizatorem ktόry doprowadził do zbrodni na scenie Targu Węglowego w czasie 27go Festiwalu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Okoliczności były dość makabryczne. Prezydent miasta wystąpił na scenie ze słowami podziękowania artystom i widowni za udany wieczόr. Zdążył jeszcze wypowiedzieć słowa “To jest cudowny czas dzielenia się dobrem. Jesteście kochani. Gdańsk jest najcudowniejszym miastem na świecie. Dziękuje Wam!”. Nagle na scenę wskoczył 27-letni mężczyzna trzymając w ręku nόż ktόrym dzgnął trzykrotnie Prezydenta, raniąc go w serce i w brzuch. Przy osłupieniu wszystkich obecnych na scenie, zamachowiec chwycił za mikrofon, podał swoje imię i nazwisko i zawołał “Siedziałem niewinny w więzieniu. Platforma Obywatelska mnie torturowała. Dlatego właśnie zginął Adamowicz.” Poczem dobrowolnie dał się rozbroić i aresztować przez nieco spόźnione służby bezpieczeństwa, a rannego Prezydenta przewieziono do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku gdzie niestety, mimo długotrwałej operacji, w następnym dniu już zmarł.
We wstępnym wystąpieniu w sądzie zamachowiec nie przyznał sie do winy za zabόjstwo człowieka. Okazało się że był świeżo wypuszczony z więzienia w ktόrym odsiedział 5-letni wyrok za akcje rabunku bankόw na terenie Gdańska. Po wypuszczeniu starał się wcześniej wykonać podobny zamach na Prezydenta Dudę. Z wypowiedzi jego własnej matki okazało się był podatny na wybuchy niepohamowanej furii połączonej z fizyczną przemocą. Nie należał jednak do żadnej partii ani organizacji politycznej. A więc mimo słόw wypowiedzianych na scenie, nie był to w ścisłym sensie tego znaczenia mord polityczny.
A jednak, a jednak…..
Adamowicz, tak popularny wśrόd mieszkańcόw Gdańska, ktόrzy go sześciokrotnie wybrali na prezydenta miasta, był szczegόlnym obiektem krytycznych uwag i złośliwych komentarzy ze strony posłόw i mediόw obozu rządzącego. Krytykowano i wykpiwano jego ostentacyjnie tolerancyjne traktowanie innych wyznań czy uchodźcόw czy gejόw czy feministek ktόrych środowiska obejmował jako integralną część rodzimej wspόlnoty swojego miasta. Odgrywał dużą rolę w uzyskaniu dla Gdańska placόwek o międzynarodowym rozgłosie, jak Europejskie Centrum Solidarności czy Muzeum Drugiej Wojny Światowej. Ten ostatni był pόźniej szczegόlnie krytykowany przez rząd jako za bardzo “kosmopolityczny” w swoim charakterze, a za mało “polski”. Razem z prezydentami innych wielkich miast o podobnej orientacji światopoglądowej, wyraził gotowość przyjmowania i opieki nad uchodźcami z Bliskiego Wschodu. Młodzież Wszechpolska zareagowała wόwczas grożąc Adamowiczowi przez wysłanie mu imiennie wypełnionego aktu zgonu. Adamowicz traktował swoje poglądy jako naturalną progresję tolerancyjnych poglądόw swoich rodzicόw przesiedlonych po wojnie z Wilna do Gdańska, jak rόwnież jako spuściznę tolerancyjnych a zarazem patriotycznych haseł Solidarności, wśrόd ktόrej był szczegόlnie aktywny jako działacz studencki.
Media niezależne w Polsce, jak rόwnież zagraniczne, od razu wskazały do jakiego stopnia sam zamachowiec był nosicielem nieokiełzanego “hejtu” postępującego w mediach społecznych. Od początku PiS, mimo swoich zasług w rozprowadzeniu dochodu narodowego pod strzechy biedniejszych obywateli poprzez 500plus, wprowadził rόwnież element napięcia i stresu w stosunkach międzyludzkich w polityce, poprzez swoją słowną agresję wobec swoich przeciwnikόw i poprzednikόw. Sugerowano że wynikało to do pewnego stopnia z potrzeby odwetu za pogardliwe drwiny środowisk intelektualnych wobec PiSu w latach poprzednich. Wynikało to rόwnież z poczucia frustracji za poprzednią utratę władzy. Dlatego może wszelkich osόb sukcesu, zarόwno w polityce jak i w gospodarce, stronnicy PiSu oskarżali automatycznie o złodziejstwo a wszelkie objawy sympatii dla uchodźcόw czy mniejszości narodowych jako odruchy niepatriotyczne. Wartości europejskie, jak tolerancja czy wielokulturowość, potępiali jako objawy zgniłej cywilizacji zachodniej nie pasującej do polskich tradycji. Atakowali nawet działalność popularnej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy jako inicjatywy społecznej oddalonej od wartości chrześcijańskich, ktόrą w TVP przedstawiono jako Wielką Orkiestrę Świątecznej Przemocy. Przypominały to praktyki PRLu ktόre rόwnie krytycznie podchodziły do wartości zachodnich i rόwnie ostro tępiły osoby, inicjatywy czy poglądy wychylające się z poza oficjalnej ideologii rządowej. Zapominali że tolerancja religijna i obyczajowa była osobliwym elementem Rzeczpospolitej Obojga Narodόw i dlatego wcale nie była taka obca polskim wartościom. Bo zachowanie i polityka miejska Adamowicza pasowała nie tylko do norm zachowania się zachodnich burmistrzόw i merόw, ale rόwnież do gościnnych tradycji staropolskich.
Przez wiele lat Adamowicz był radnym, a potem prezydentem wybranym, wpierw z ramienia Platformy Obywatelskiej, ale w ostatnich wyborach występował już bez czapki partyjnej pod popularnym hasłem “Wszystko dla Gdańska”. Właściwie reprezentował środowisko ktόre można by było określić jako “anty-PiSowskie”. Mimo niesprawdzonych oskarżeń ze strony mediόw rządowych o korupcję i posiadanie dużej ilości prywatnych mieszkań, Adamowicz zastrzegł że będzie dalej kandydował, nawet jeżeli będzie musiał prowadzić kampanię “za kratami”. Pod swoim apolitycznym hasłem pokonał dotkliwie rywala z ramienia PiSu, a to już narażało go na szczegόlnie napaści ze strony polemistόw Radia Maryi i TVP.
Jego niespodziewana śmierć była szokiem oczywiście dla całej Polski. Rada miejska Gdańska natychmiast ogłosiła 6 dni żałoby, aż do terminu jego pogrzebu, a zaraz potem prezydenci Warszawy i Poznania ogłosili 3 dni żałoby w swoich miastach. Ale śmierć ta była rόwnież szczegόlnym szokiem dla władz. Zaraz po zamachu ale jeszcze przed zgonem Adamowicza, prezydent Duda przyjął na siebie role podawania publicznie kolejnych komunikatόw o jego stanie zdrowia a po ogłoszeniu jego śmierci rόwnież zapowiedział żałobę narodową na dzień pogrzebu. W Twitterze napisał “wrogość I przemoc przyniosła najtragiczniejszy smutek I bόl; nie wolno nam się z tym pogodzić”. Delikatnie poprosil rodzinę o możliwość uczestnictwa w uroczystościach pogrzebowych. A najbardziej dobitnym znakiem nietypowej wrażliwości społecznej była decyzja PiSu aby nie wystawiać własnego kandydata do przyszłych wyborόw w marcu na następce prezydenta Gdańska. Ponadto minister spraw wewnętrznych Joachim Brudziński, jeden z najbardziej gorliwych zwolennikόw PiSu, potępił nie tylko tą zbrodnię ale rόwnież wszelkie podobne objawy “hejtu” i grόźb zabόjstwa na internecie. Zaaresztowano np. osobę za groźbę zabicia Donalda Tuska. Brudziński zmusił nawet niechętnego wojewodę pomorskiego do ogłoszenia żałoby w całym wojewόdzstwie obejmującym miasto Gdańsk.
Premier Mateusz Morawiecki był obecny w czasie minuty ciszy na terenie Sejmu po przemόwieniu szefa PO Grzegorza Schetyny. Niestety, z niejasnych powodόw, “nie zdążyli” na minutę ciszy Jarosław Kaczyński i wicemarszałek Terlecki. Mimo tych potknięć rząd rzeczywiście wyczuł że zlekceważenie tego incydentu mogłoby się obrόcić przeciwko PiSowi, i wolał przełknąć swoje poprzednie gwałtowne ataki i oszczerstwa wobec Adamowicza aby teraz przeżyć ze społeczeństwem chwilę narodowej żałoby i pojednania, tego samego ktόre odczuł narόd w pierwszych miesiącach po katastrofie smoleńskiej. Ta ostrożność opłaciła się PiSowi bo w nowych sondażach PiS utrzymał wciąż swoje pierwsze miejsce.
19go stycznia, przeszło trzy tysiące zaproszonych osόb uczestniczyło na uroczystym pogrzebie w Bazylice Mariackiej w Gdańsku. Trumnę wnosili koledzy prezydenci 6 miast. Mszę odprawiał Arcybiskup Głόdź, piękne przemόwienie potępiające politykę opartą o kłamstwa, nienawiść i pogardę wygłosił ojciec Ludwik Wiśniowski. Odbyły się modły nie tylko katolickie, ale rόwnież innych wyznań, a obecni byli nie tylko przyjaciele partyjni Adamowicza i prezes Rady Europejskiej Donald Tusk, ale rόwnież prezydent Duda, premier Morawiecki i wicepremier Gliński. Telebimy nagłaśniały szczegόły mszy pogrzebowej dla wielotysięcznych tłumόw na ulicach Gdańska i innych miastach polskich. Co prawda, prezydent Duda żadnemu politykowi z opozycji nie podał ręki w bazylice, ale po mszy prezydent Duda przyjął że słowa ojca Wiśniowskiego były skierowane do wszystkich politykόw, łącznie z nim samym. Żywiono nadzieje że jakieś obniżenie temperatury w konfliktach politycznych mogłoby wreszcie nastąpić.. Czy tak będzie?
Już szakale telewizyjni ruszali do ataku, nawet przed pogrzebem. Wojciech Cejrowski zaczął wyliczać jego rzekome przekroczenia prawa i porόwnywał go do Al Capone, a jego pogrzeb do pogrzebu Stalina; Grzegorz Braun cieszył się że Adamowicz staje już przed sądem boskim, ale żałuje że nie mόgł stanąć przedtem jeszcze przed sądem ludzkim. Oskarżono Tuska że, nawoływując o spokόj na mszy pośmiertnej, inicjuje nową kampanię wyborczą dla siebie. W czasie nagrania słόw o. Wiśniowskiego kamera TVP koncentrowała się na osobie Tuska jakby to on miał być obiektem tych oskarżeń. Obawiam się że w swej krucjacie anty-liberalnej i anty-unijnej, obecny rząd może stracić bodźca do szanowania pośmiertnej odwilży w nastrojach społecznych.
Nie wiem jednak czy apele księży I wdowy po zmarłym prezydencie wystarczą aby pokonać obecny kult “hejtu” szalejący nie tylko przez media i internet w Polsce, ale rόwnież w całej Europie. Pamiętajmy że nawet w “spokojnej” Anglii, mimo powszechnego oburzenia, zabόjstwo posłanki Jo Cox nie zmieniło wyniku nadchodzącego referendum i nie powstrzymało demonόw nienawiści panoszących się w mediach społecznych.

Wiktor Moszczyński Tydzien Polski 25 styczen 2019

No comments:

Post a Comment